Wykonanie
Nie dawno razem z moim mężczyzną odwiedziliśmy restaurację tajską. Bardzo posmakowało nam jedzenie, które podano. Ostre, smaczne, ładnie podane. Wczoraj wróciliśmy wspomnieniami do tego miejsca i postanowiłam zrobić na pierwszy rzut zupę tajską. Wyszła naprawdę dobra, pikantna - choć nie bardzo pikantna.Kolor na zdjęciu ciut przekłamany - zupa się tak nie "świeci" i jest taka... brudno żółta :)Potrzebujemy:- 600ml
bulionu (klik),- 1 puszka (400ml)
mleczka kokosowego,- 1
filet z kurczaka,- świeży
imbir - wielkości kciuka,- pół
papryczki chilli,- 1
cebulka bananowa,- 2 ząbki
czosnku,- 0,5 łyżeczki
kminku mielonego,- 0,5 łyżeczki
kolendry,- 1 łyżeczka
kurkumy,- 1 łyżeczka
brązowego cukru,- ok. 2 łyżek
oliwy,-
sos sojowy,-
sok z cytryny,-
makaron ryżowy.
Kurczaka umyć, osuszyć i oczyścić ze wszystkich włókien. Pokroić w paski.
Imbir,
cebulkę i papryczkę drobno posiekać. W większym rondlu rozgrzać 1 łyżkę
oliwy, dodać przeciśnięty przez praskę
czosnek,
imbir,
papryczkę chilli,
cebulę. Dodać
kminek,
kurkumę,
kolendrę i
kurczaka - podsmażyć ok. 3 minut. Dodać drugą łyżkę
oliwy i obsmażyć z dwóch stron
kurczaka. Dodać łyżeczkę
cukru. Wlać
bulion, dodać
mleczko kokosowe i podgotować ok. 15min. Doprawić
sosem sojowym,
sokiem z cytryny i ewentualnie
solą.Podawać z
makaronem ryżowym.