Wykonanie
Wiem, że za oknem wiosna (podobno) i należy jeść lekkie i zielone, ale ponieważ dużo
chlebów ostatnio piekę, a do nich domowy smalczyk jest najlepszy, więc przed nadejściem cieplejszych dni jeszcze raz postanowiłam to niezdrowe smarowidło przygotować. Pomyślałam,że wolnowar powinien dobrze się sprawdzić do wytapiania
smalcu. Dla ułatwienia sobie pracy zmieliłam
słoninę i
boczek w maszynce do
mięsa. Bez wysiłku wyszedł znakomity
smalec. To bardzo duża porcja, można spokojnie robić z połowy. Polecam - pyszny z pajdą domowego
chleba!
składniki500 g
słoniny bez skóry500 g
boczku bez skóry1 duża
cebula3 ząbki
czosnku4 - 5 łyżki
mlekasól do smakuduża łyżka
majerankuprzygotowanie
Słoninę i
boczek zmielić w maszynce do
mięsa (użyłam sitka o dużych otworach - Ø 10) . Wolnowar nagrzać zgodnie z instrukcją. Do nagrzanej misy przełożyć
słoninę i
boczek, ustawić program low (80 - 90 st. C) i wytapiać przez ok 10 godzin.
Cebulę pokroić w drobną kostkę.
Czosnek przecisnąć przez praskę lub rozgnieść na miazgę nożem na desce. Kiedy
boczek i
słonina ładnie się już wytopią, podnosimy pokrywkę, drewniana łyżką mieszamy całość i dodajemy
cebulę. Zostawić
smalec w wolnowarze (przykryć) i podgrzewać ok 15 minut, aby
cebula przestała być surowa (sprawdzić po 15 minutach czy zmiękła wystarczająco). Dodać zgnieciony
czosnek,
sól i sporo
majeranku, wlać
mleko, rozmieszać i wyłączyć wolnowar. Ostrożnie przelać zawartość misy do kamionkowego naczynia i po wystudzeniu wstawić do lodówki.
Smalec naprawdę pyszny! Smacznego!