Wykonanie

Może dla wielu z Was
makaron z
truskawkami to zmora dzieciństwa, a może miłe wspomnienie. A może w tej wersji odczaruję lub urozmaicę, Wasze doznania.Ja uwielbiam, mąż uwielbia, Kacper też wcinał, jak każdy inny
makaron. Starszy syn ciągle nie chce się przekonać. Nic na siłę, zje same
truskawki. Nas, w każdym razie, wersja po tuningu, na dobre przytwierdziła do stołu ;)


Składniki na 4 porcje:800 g
truskawekulubiony
makaron (ja użyłam mieszanki
trzech rodzajów, duże i małe fusilli, pocięte tagliatelle), 1 opakowanie (ja miałam po 1/3 z każdego)5 łyżek
mleka kokosowegoziarenka z
laski wanilii1 łyżka prażonych
wiórków kokosowych2 łyżki prażonych
pistacji100 g
sera wiedeńskiego (lub zwykła
ricotta)prażone
płatki migdałów, do posypania(dorośli mogą dosmaczyć
solą,
miodem,
chili)
Truskawki umyć i usunąć szypułki. Przekroić na połówki i ułożyć na wyłożonej, papierem do pieczenia, blasze. Piec 25 minut w 200 stopniach. Zmiksować, jeszcze ciepłe, z
wanilią i
mlekiem (można dodać łyżkę
miodu, ale ja miałam bardzo słodkie
truskawki).
Makaron ugotować zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Odcedzić, nie płukać, przełożyć do tego samego garnka, w którym się gotował. Dodać zmiksowane
truskawki,
pistacje i dokładnie wymieszać. Podać z pokruszonym
serkiem wiedeńskim i posypać
płatkami.
