Wykonanie
Ten
smalec to prawdziwe odkrycie. Dowód na to, że to wygląd sprawia iż coś wydaje nam się tym czym tak naprawdę wcale być nie musi. A zaczęło się tak niewinnie. Kiedyś moja Córka zajadając kanapkę z
olejem kokosowym stwierdziła iż smakuje jej ona tak jakby jadła ze
smalcem... Mózg przetworzył
olej kokosowy po wyglądzie na
smalec... ;-)Poszłyśmy o krok dalej i stwierdziłyśmy, że skoro taki czysty
olej sprawia wrażenie
smalcu, to gdyby go jeszcze doprawić tak jak przyprawiamy normalny
smalec, to dopiero musiałby być smak. Od pomysłu do realizacji (przynajmniej u nas)
droga niezbyt daleka, tak więc pojawił się najprawdziwszy
smalec- niesmalec. Zapach, smak i wygląd ma prawdziwego
smalcu, choć wspólne z nim ma tylko
przyprawy, jest w 100% roślinny, dlatego nazwałyśmy go
smalcem wegańskim. Tylko
olej kokosowy,
cebula,
czosnek,
majeranek i
sól. Przygotowanie go jest banalnie proste a efekt powalający. Dla laika chyba nie do odróżnienia, a duuużo zdrowszy. U nas choć nie stronimy od dobrego, prawdziwego
smalcu wieprzowego, ten wegański zagości na dobre. Jako jego zdrowsza a równie smaczna alternatywa, tylko skwareczek mu brak...Składniki:- 500g
oleju kokosowego bezzapachowego- 2
cebule (u mnie jedna czerwona, druga zwykła)- 4 ząbki
czosnku,- dobry, aromatyczny
majeranek-
sól (ok.1/2 płaskiej łyżeczki)-
jabłko pokrojone w kostkę (ja nie
daję, ale można dodać dla urozmaicenia)
Cebule obrać i pokroić w niezbyt dużą kostkę. Na patelni rozpuścić kilka łyżek
oleju kokosowego. Na rozgrzany wrzucić pokrojone
cebule i kilka minut podsmażyć je mieszając, na małym palniku- ok.10 minut. Pod koniec smażenia, gdy
cebula jest już miękka (ale nie przypalona) dodajemy obrane i zmiażdżone ząbki
czosnku, doprowadzamy do wrzenia mieszając.
Po ok.1-2 minutach nasz smalczyk odstawiamy z palnika, doprawiamy
solą (
cebula nada bardzo słodki smak), dodajemy resztę
oleju kokosowego i mieszamy.
Po roztopieniu możemy nasz smalczyk porozlewać do pojemniczków (na dno, których wcześniej wsypujemy
majeranek - ok.1-2 łyżeczki na każdy i małe kawałeczki
jabłka gdy je dodajemy), zamieszać i odstawić do zastygnięcia. Gdy temp. w pomieszczeniu nie przekracza 23*C możemy go zostawić na zewnątrz, natomiast gdy jest wyższa po przestudzeniu musimy go odstawić do lodówki, inaczej nam nie ściągnie.
Olej kokosowy topi się w temperaturze powyżej 23*C.
Najlepiej przechowywać go w temperaturze pokojowej (przykryty) lub gdy temperatura nam na to nie pozwala wyjmować go z lodówki 2-3 godzinki przed spożyciem tak, by dobrze szło go rozsmarować. Wyjęty prosto z lodówki, będzie się kruszył
Smacznego ;-).