Wykonanie
Ciasteczka, które okazały się wielkim zaskoczeniem. Upiekłam je Córci do przedszkola na Walentynki stąd ich kształt i różowy
lukier. Były tak pyszne, że mimo iż robiłam je z podwójnej porcji (tak by zostało coś w domu) , to już je dopiekałam... - tak wszystkim smakowały. I już znów ich nie ma... Kruche ale z rodzaju takich twardszych (to za sprawą
mąki ziemniaczanej) z dodatkiem lukru z odrobiną
konfitury wiśniowej i
migdałami, mmmmmm.... Poezja.Za pierwszym razem przygotowywałam je na dwa sposoby: w formie dropsów (z wałeczka) i wykrawanych serduszek, za drugim już tylko wycinałam foremkami (
serca, kwiatki). Ciasta nawet nie trzeba schładzać, idealnie się z niego wykrawa.Polecam , są baaaardzo smaczne. Przepis znaleziony tutaj , z moimi małymi modyfikacjami.Składniki:- 310g
mąki orkiszowej (u mnie typ 750)- 120g
mąki ziemniaczanej- 70g
mąki orkiszowej pełnoziarnistej (typ 2000)- 200g zimnego
masła- 3/4 szkl
ksylitolu- 1
jajko- 1 łyżka esencji waniliowej (lub
cukru waniliowego)W misie miksera umieścić
mąki, dodać
jajko, esencję
waniliową,
ksylitol oraz pokrojone na małe kawałki
masło i zagnieść kruche ciasto.Można również zagnieść ciasto ręcznie, wówczas musimy to robić dość szybko, by ciasto nam się zbytnio nie ogrzało. Jeżeli ciasto będzie zbyt miękkie możemy je schłodzić kilka minut w lodówce. Moje było zimne, od razu rozwałkowywałam je na blacie i wycinałam
ciastka. Ciasto ma być dość zbite, gdyby było zbyt miękkie dosypać trochę
mąki.
Gdy chcemy uzyskać kształt dropsa, ciasto formujemy w kształt wałka i odcinamy kawałki po ok.5mm. Można je przed pocięciem zawinąć w folię i schłodzić w lodówce. Wycinałam dość grube
ciasteczka.
Ciasteczka nic nie rosną, można je więc układać na blaszce blisko siebie.
Piec w nagrzanym do 180*C piekarniku ok.15 minut (termoobieg).
Ja swoje jeszcze dodatkowo polukrowałam i posypałam
migdałami.
Lukier przygotowałam z
cukru trzcinowego z dodatkiem kilku kropli
olejku waniliowego i kremówki. Dodałam także odrobinę własnej
konfitury wiśniowej. W zależności od ilości
konfitury uzyskamy
lukier mniej lub bardziej różowy. Można zabarwić także
lukier rozduszoną mrożoną
maliną.
Smacznego ;-)