ßßß Cookit - przepis na DOMOWA, WIEJSKA BIAŁA KIEŁBASA

DOMOWA, WIEJSKA BIAŁA KIEŁBASA

nazwa

Wykonanie

Na nadchodzące Święta Wielkanocne chciałabym Wam zaproponować pyszną, domową, wiejską białą kiełbasę. Teraz takiej kiełbasy nie kupi się już w sklepie, czyste mięso, bez zbędnych dodatków (mleka, cukru itp.), zagęstników itd. Za to z mnóstwem dobrych przypraw: dużo majeranku, pieprzu oraz czosnku, taka kiełbasa to smak mojego dzieciństwa, to na pewno. U mnie w domu zawsze pojawiała się taka na Święta, ale także i poza nimi. Przygotowanie samemu tak smacznej białej kiełbasy to naprawdę nic skomplikowanego, dlatego zachęcam Was bardzo gorąco. Warunkiem jest tylko posiadanie fleczarki, a myślę, że większość maszynek ma ją w komplecie (moja miała). Gdy mamy pomocne dłonie, nie zajmie nam to więcej niż dwie godzinki, razem z mieleniem mięsa, a my przygotowujemy zawsze conajmniej z 1,5 porcji. Jej smak wynagrodzi nam ten czas z nawiązką. Idealna na Wielkanocne śniadanko ale także jako dodatek do żurku. Po sparzeniu i wystudzeniu możemy ją sobie poporcjować i zamrozić. Można również mrozić nie sparzoną ale wówczas na krótszy okres czasu. Ilości mięs mogą się oczywiście różnić, ważne by była wśród nich łopatka (by dobrze związała kiełbasę), mogą być kawałki na gulasz, itp. łącznie 4kg na jedną porcję.
Składniki:
- 2kg mięsa z łopatki
- 1kg boczku (lub 0,5kg boczku i 0,5kg podgardla)
- 1kg karkówki
- 3 łyżeczki (z górką) dobrego czarnego pieprzu
- 3 łyżki soli (najlepiej morskiej) - u mnie himalajska
- 4-6 ząbków czosnku
- 4-6 łyżek dobrego, aromatycznego majeranku (kopiaste)
- ok. 3/4 szklanki zimnej wody (max.do 400ml, zależne od mięsa)
- cienkie jelita wieprzowe (wymoczone w wodzie)
Mięso umyć, poodkrawać chrzęści z boczku (jeśli są), pokroić na mniejsze kawałki i skręcić przez maszynkę (na średnich oczkach). Do zmielonego mięsa dodać przyprawy (pieprz, sól, zmiażdżony czosnek, majeranek). Bardzo dokładnie wyrabiamy (około 15 minut)- dobrze wyrobiona kiełbasa nie będzie się kruszyć, stopniowo dolewając wodę. Ilość wody jest zależna od mięsa, gdy mięso będzie wodniste wystarczy 3/4 szklanki, jeśli będzie chude i bardziej suche niż wodniste, nie bójmy się dolewać wody, ja miałam troszkę opory, niepotrzebnie, dodaliśmy do mięsa ok.350ml wody i było idealnie, (max.ilość wody to 10%, czyli 400ml). Po przekrojeniu nic z niej nie wypływało, ani tłuszcz ani woda.
Na długi lejek (tzw.fleczarkę) założony na maszynkę do mięsa nakładamy wymoczone jelito (ja przycinam na krótsze kawałki) i zawiązujemy jeden koniec tak, by nie wyszło nam nadzienie. Następnie wypełniamy jelito wcześniej przygotowanym mięsem ( nie za dużo, żeby nie pękło, ale musi być dobrze "upakowane", bez powietrza), powoli zsuwając jelito z fleczarki. Następnie zawiązujemy drugi koniec jelita i okręcamy na mniejsze porcje, ok.10cm. Na samym końcu do garnka wypełnionego gorącą (nie wrzącą) wodą wkładamy kiełbasę i parzymy na małym ogniu, uważając by się nie zagotowała. Najlepiej parzyć ją w temperaturze 75-80*C, ok.20-30 minut . Gdy woda osiągnie tę temperaturę można palnik wyłączyć, lub skręcić na minimum i kontrolować co jakiś czas, czy temperatura nam się nie obniża. Kiedyś parzyłam wkładając kiełbasę do gorącej wody i podgrzewałam ją uważając by nie wrzała, tak musiała się parzyć również ok.20-30 minut, ale ten sposób z termometrem uważam za lepszy, nie ścina się tak białko a kiełbasa tak sparzona jest jeszcze smaczniejsza, tylko, że musimy mieć termometr. ;-)
Smacznego!:)
Źródło:http://smaczne-zdrowe.blogspot.com/2013/03/kiebasa-biaa.html