Wykonanie
Najlepszą
kapustkę duszoną robi moja Mama - ma to po mojej Babci ;) Zaraz po nich plasuje się ta przyrządzana przez moją Teściową. Do tej
pory sama nie robiłam tego sezonowego przysmaku. Po części dlatego, że zawsze któraś z wyżej wspomnianych kobitek podrzucała nam porcję
kapusty "na wynos". Po części z obawy, że tak jak z mamowymi mielonymi - nie dorównam do ideału. W tym roku nikt nam jednak
kapustki nie podrzucił ;) więc
póki młoda kapusta jest jeszcze
młoda trzeba było wziąć sprawy w swoje ręce. Czy udało mi się osiągnąć tę pełnię smaku? Przeczytajcie do końca to się przekonacie.

Składniki (na średniej wielkości garnek):

1 mała główka białej,
młodej kapusty1 pęczek dorodnego
kopru1 duży pęczek
szczypiorumała szyja indycza ewentualnie kość wieprzowa1 spora
marchewsól,
pieprzłyżeczka
vegetyok 1 litr
wodyPrzygotowanie:Gotujemy małą ilość
wywaru na wybranym
mięsie. Najlepiej, żeby był to
indyk, wtedy
kapustka będzie i chuda i zdrowa, a jednocześnie "kleista". W tym czasie
kapustę szatkujemy i lekko solimy. Kiedy
mięso jest prawie miękkie wrzucamy
kapustkę i
marchew startą bądź dowolnie pokrojoną. Dodajemy posiekany
szczypior i
koper. Możemy dodać małą
młodą cebulę dla zaostrzenia smaku. Doprawiamy
vegetą. Gotujemy do miękkości
kapusty.
Mięso obieramy z kości i wrzucamy z powrotem do
kapusty. Ugotowana na
indyku kapustka nie wymaga zagęszczania. Ja z braku owego indora ugotowałam na kości wieprzowej i
kapustka jest dość wodnista, ale i tak zaprawiać jej nie
będę.

No i jak? Smaczna jest. Oczywiście, że dużo jej brakuje do wspomnianych ideałów, ale nie poddaje się. Tak jak z mielonymi, które w końcu zasługują na pochwałę
Męża - dojdę do wprawy i z
młodą kapustą. Następnym razem na pewno ugotuje ją na szyi indyczej co i Wam polecam. Lepiej iść do sklepu niż na łatwiznę :)P.S. A
kapustkę uratowała zasmażka, której chciałam uniknąć. Dietetycznie już nie jest, ale za to pełnia smaku się pojawiła