Wykonanie
Ponieważ za oknem zimno i biało postanowiłam przedstawić mój sposób na esencjonalny, rozgrzewający i dodający energii krupnik. Wprawdzie siarczysty mróz już odpuścił, a nawet odwilżą nas straszą. Mimo to zima jeszcze z pewnością nie powiedziała ostatniego słowa. A tak się składa, że krupnik jest zupą, która doskonale pasuje na tę
porę roku.
Kasza oraz warzywa dają energię i witaminy na męczące zimowe dni. A jeśli jeszcze zupę przygotujemy na
bulionie wołowym to właściwie drugiego dania na obiad nie trzeba. Myślę, że to doskonały pomysł na gotowanie w poniedziałkowy ciężki dzień.
Składniki (na garnek 5 l):40-50 dag
pręgi wołowej7-10 łyżek stołowych
kaszy jęczmiennej1
marchew1 niewielka
pietruszka1/4 małego
selera5-6 plasterków
pora2
liście laurowe1
ziele angielskiesól,
pieprzPrzygotowanie:Umyte
mięso lub
mięsne kości wołowe wrzucamy na letnią
wodę i na wolnym ogniu doprowadzamy do wrzenia. Usuwamy zbierającą się szumowinę. Gotujemy do miękkości
mięsa, co czasu trochę zajmuje.
Kiedy
mięso powoli mięknie wrzucamy
kaszę jęczmienną - drobną lub średnią w zależności od upodobań. wrzucamy także plastry
pora. Obrane warzywa trzemy na grubej tarce i wrzucamy do garnka gdy
kasza jest już prawie miękka. Wystarczy 10-15 minut i zupa gotowa. Jeśli okazało się, że krupnik jest zbyt rzadki możemy zagęścić go
kaszą jaglaną, która szybko się gotuje, a dodatkowo wzbogaci wartość naszej zupy. Krupnik możemy doprawić odrobiną
lubczyku bądź
natką pietruszki. Ja
ziemniaki do krupniku dogotowuję osobno - tuż przed podaniem. Nie lubię po prostu gdy przechodzą smakiem
kaszy.Krupnik podajemy z pokrojonym wcześniej
mięsem wołowym. Pyszny i pełnowartościowy posiłek gotowy. Kto zje poczuje się syty i rozgrzany i niekoniecznie będzie upominał się o drugie danie.