Wykonanie
Jesień podkrada się cicho i niepostrzeżenie. Poranne słońce zwiastuje chłodne dni a wieczory przychodzą coraz wcześniej. A ja staram się oszukać czas, zatrzymać lato, pokazać jesieni
język. Zakładam krótkie spodenki i robię chłodnik. Taki jak lubię - gęsty od
jogurtu i chrupiących warzyw. Aby ukraść trochę słońca, podaję go dziś na balkonie, być może ostatni raz w tym sezonie.Składniki na dwie porcje:- 1 duży
burak- 1 średni
ogórek obrany ze skórki- 5
rzodkiewek- 1/2 pęczka
koperku- 1/2 pęczka
szczypiorku- 2-3 ząbki
czosnku- 500ml
jogurtu naturalnego-
sól i
pieprz do smaku, ewentualnie odrobina
cukruBuraka gotujemy w osolonej wodzie (można dodać do niej odrobinę
octu lub
soku z cytryny). Najlepiej zrobić to dzień wcześniej, aby zdążył ostygnąć. Zimnego
buraczka ścieramy na tarce o dużych oczkach.
Ogórka i
rzodkiewkę kroimy w kostkę (można też zetrzeć na tarce, ja lubię duże chrupiące kawałki).
Koperek i
szczypiorek siekamy.
Czosnek przeciskamy przez praskę, lub bardzo drobno siekamy. Mieszamy razem wszystkie warzywa i zalewamy je
jogurtem. Doprawiamy do smaku
solą i
pieprzem. Można ewentualnie dodać odrobinę
cukru. Gotowy chłodnik odstawiamy do lodówki. U mnie zawsze stoi 2-3 godziny.Chłodnik jest bardzo gęsty. Można go rozrzedzić dodając odrobinę
kefiru.
.Smacznego!