Wykonanie
"Ukryte Terapie" Jerzego Zięby - Czego ci lekarz nie powie.
Kiedy byłam
młoda w wieku około 15 lat często śmiałam się z babci, która chodziła we wrześniu po wrzosowiskach i z namiętnością zrywała kwiaty, następnie suszyła i robiła z nich napar do picia. Wystarczyło jej na cały rok. Kiedy pytałam ją po co to robisz, mówiła, że jest dobry na ciśnienie. Moja mama natomiast namiętnie zbierała kwiaty lipy i pokrzywę, które suszyła i też robiła z nich
herbaty. Lipa była doskonała na przeziębienie, a pokrzywa obniżała poziom
cukru we
krwi oraz sprawiała, że jej powoli siwiejące włosy stawały się ciemniejsze. Zawsze wydawało mi się, że to jest zbędne. Przecież wystarczy wziąć tabletkę i po
bólu. Młodość...jest wygodna, szalona. Jak to pięknie ujął Marek Piekarczyk "Kiedy człowiek jest piękny,
młody, zdrowy, wtedy chleje największe świństwa,
pije najgorsze wińska, pali papierosy, ćpa jakieś straszne rzeczy, tak jakby go męczyła ta młodość. Mnie nie męczyła ja tego nie robiłem. Ludzie nie rozumieją, że dłużej jesteśmy starzy niż młodzi,a w dodatku w młodości psujemy sobie starość." ( Źródło: Angora nr 34, 24 sierpnia 2014 r., s.54).Wraz z upływem lat nabiera się doświadczenia i to co wydawało nam się śmieszne staje się śmiertelnie poważne. Powracamy pamięcią do tamtych dni młodości i przypominamy sobie jak z chorobami walczyły nasze mamy, babcie... zaczynamy robić podobnie. Natrafiłam w
sieci na stronę Ukryte Terapie po obejrzeniu filmów stwierdziłam, że muszę kupić książkę i tak też zrobiłam. Przeczytałam ją w oka mgnieniu i ciągle wracam. Stała się dla mnie kompendium
wiedzy odnośnie witamin C, D, K2, A, E oraz
jodu i tłuszczy. Dowiecie się z niej jak można zapobiec wielu chorobom poprzez odpowiednie żywienie.Nie
będę streszczać książki nie to jest moim zamiarem, ale coś Wam opowiem...Od 3 lat starałam się jeść bardzo chudo, do zup stosowałam
skrobię kukurydzianą jako zagęstnik oraz
jogurty naturalne.
Wędlina tylko drobiowa bo najmniej tucząca,
mięsko na obiad również drobiowe lub wołowe, no i mała słodkość do porannej
kawy musiała być. Oczywiście
warzywa i owoce również... Do tego jestem osobą aktywną fizycznie biegam, jeżdżę na rowerze, czasem odwiedzę basen. Dom, działka i dzieci też wymagają aktywności fizycznej. W przeciągu tych lat chudłam 2 kg za chwilę znów tyłam i tak w kółko. To było męczące i wkurzające - dosłownie! Dlaczego przy takiej aktywności fizycznej ciągle wracałam do wagi wyjściowej! Już byłam nastawiona, że pójdę do lekarza i być może pójdę zrobić badania ale postanowiłam zmienić radykalnie swój sposób żywienia.
Piję wodę gazowaną z dodatkiem
soli himalajskiej na pół godziny przed jedzeniem - około 0,5 l i 2,5 godziny po posiłku.Przed każdym posiłkiem zakwaszam żołądek
octem jabłkowym.Gotując obiady, robiąc
przetwory zaczęłam używać
soli kamiennej - KłodawskiejSkończyłam z chudym jedzeniem! Bardzo lubię
salceson,
kiełbasę wiejską,
wątróbkę,
pasztetową. Wróciłam do
wieprzowiny.Nie odmawiam sobie słodkiego ale dopiero popołudniem np. po 14Jem wtedy gdy jestem głodnaOgraniczam spożycie
cukru u dzieci do minimum,
piją wodę z sokiem, który sama zrobię. Zawiera
cukier ale przynajmniej wiem ile. O dzieciach napiszę odrębny post. To długa
droga by zmienić przyzwyczajenia ale idę w dobrym kierunku.
Mięso - jeżeli smażę to na
tłuszczu zwierzęcym lub na
oleju kokosowym.
Owoce i warzywa - jadam sezonowe z własnej uprawy. Zimą w większości własne
przetwory.Czy coś się zmieniło w moim życiu poprzez zastosowanie tych kilku zasad? Nawet dużo. Przede wszystkim pozbyłam się zgagi, schudłam 2 kg i nie tyję jak na razie :) Ponadto stosuję
sodę oczyszczoną z
wodą utlenioną jako naturalny antyperspirant i świetną pastę do zębów. Przy tegorocznych upałach żaden dezodorant nie był tak skuteczny jak
soda. Do tego doszło przeziębienie, które zazwyczaj przebiega u mnie tak, że zaczynają boleć mnie uszy,
potem zatoki i gardło. Zawsze kończyło się antybiotykiem. Tym razem poradziłam sobie samą witaminą C,
wodą utlenioną do uszu, zakraplaniem nosa oraz płukaniem gardła
wodą z płynem Lugola (jod). Po 3 dniach kuracji byłam zdrowa. Da się? Da się!Wierzę w Autora tej książki i wierzę, że uda mu się zmienić mentalność lekarzy, że uda mu się pokonać wszelkie przeciwności związane z dążeniem do prawdy.Koniecznie obejrzyjcie chociaż kilka filmów i spróbujcie. Ja jestem zachwycona!:)