Wykonanie
Ostatnio często wspominam kuchnię orientalnąW Malezji jedzenie poza domem jest stylem życia. Jest tam wiele potraw, których Malezejczycy nawet nie starają się robić sami ,tylko pozostawiają je "specjalistom jednego dania", sprzedającym je (właśnie jedno, albo najwyżej dwa) w świątek, piątek i niedzielę.PAUZHI - malezyjskie bułeczki, to właśnie taki wyrób powierzony specjalistom. Pasują na śniadanie, na wieczorne przekąski, ale także na przystawkę czy danie główne.
Drożdżowe ciasto z wytrawnym lub słodkim nadzieniem gotuje się na parze w specjalnych
bambusowych "szybkowarach". W azjatyckich sklepach (których w Polsce jest sporo) można kupić
bambusowe naczynia do gotowania na parze oraz inne ciekawe orientalne gadżety.Pauzhi -
mięsne bułeczki.500g
mąki15 g
drożdży1 łyżeczka
cukru260 ml
wody1 łyżka
olejuNadzienie300g
wieprzowiny zmielonej3
dymki1 cm
imbiru, ewentualnie łyżeczka w proszku2 łyżki
sosu sojowego1 łyżeczka
oleju sezamowego1 łyżeczka
bulionu mięsnego.Wymieszać letnią
wodę,
cukier i
drożdże.Dodać
mąkę i zagnieść.Dodać
olej i zagniatać najlepiej 10 min.Pozostawić ciasto na 1 godz., do wyrośnięcia.
Dymki posiekać,
imbir pokroić w cieniutkie paseczki i zmieszać dokładnie z pozostałymi składnikami nadzienia.Wyrośnięte ciasto lekko rozwałkować,zrobić20 kulek. Każdą rozpłaszczyć, tak aby brzegi były cieńsze.Na środku kładziemy łyżkę nadzienia i zlepiamy brzegi. W Malezji kształtują ładne, równe fałdki. Odstawiamy na 20 min.Zagotować
wodę w garnku i ustawić na parze
bambusowy koszyk z pauzhi. Gotować 15 min i podawać.Bardzo dobrze smakują maczane w
sosie sojowym.Jak wynika z mojego opisu, tak naprawdę możemy obyć się bez specjalisty i ten malezyjski specjał przyrządzić sami.Spróbujcie na słodko z powidłami czy
twarożkiem. Do tego
śmietanka. Pychota!