ßßß Cookit - przepis na Tygrys!

Tygrys!

nazwa

Wykonanie

Ktoś się może zdziwić, że nazwa mało zmyślna albo coś, ale mówiąc szczerze, pewnych rzeczy nie powinno się zmieniać, ponieważ może to nie pasować do charakteru potrawy :)
Tak więc dzisiaj na salony wtacza się Tygrys. I to nie byle jaki! Super, hiper smaczny :D
Czego będziemy potrzebować dla naszego drapieżnika?
- 5 jajek
- 1,5 szklanki cukru
- 2,5 szklanki mąki (ja użyłam tortowej ;)
- 1 szklanka oleju
- 1 szklanka oranżady (może też być woda gazowana - byle z bąbelkami. Tak właściwie przyszło mi do głowy, że szampan też ma bąbelki.. :D )
- 2 łyżki kakao
- 2 łyżki mąki
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
Let's do this!
Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy z cukrem (najpierw białe części jajka, a dopiero, jak je ubijemy pomalutku dosypujemy cukier)
Kiedy piana zrobi się na serio sztywna, to wrzucamy po jednym żółtku i dalej ubijamy.
Czas na bąbelki i olej. Podczas magii z mikserem stopniowo wlewamy jednego i drugiego. Żeby było nam łatwiej, możemy poprosić mamę/tatę/siostrę/brata/syna/córkę/babcię/dziadka, coby nam pomogli, bo przecież nie mamy trzech rąk. Samodzielne wykonanie jest jak najbardziej możliwe, ale trzeba stopować co chwilę kręciołek ubijający :)
Na koniec wrzucamy mąkę (tą ze szklanek!) wymieszaną z proszkiem i mieszamy (albo delikatnie ubijamy).
Masę dzielimy na dwie, w miarę równe części. Jedną częstujemy mąką, a kakao. Mieszamy. Przygotowujemy blachę (najlepiej wyłożyć ją papierem do pieczenia) i włączamy piec. W domu dysponuję gazówką, wobec czego nastawiam ją na 5 (to ok 180-200 stopni). Teraz wracamy do ciasta.
Na przygotowaną blaszkę wlewamy na przemian: raz białe, raz brązowe (lub na odwrót - to od Was zależy, czy Tygrys będzie w biały w ciemne paski czy ciemny w białe paski).
Mój jest zdecydowanie biały w kakaowe pręgi xD
Tego tutaj piekłam ok 45 minut, co jakiś czas przewracając go w piecu (żeby się równo ,,zrobił").
Tak prezentuje się po opiekaniu :D Możecie go posypać cukrem pudrem, wyłożyć na niego masę albo coś. Ale szczerze? Uważam, że on w ogóle tego nie potrzebuje - jest absolutnie smaczny bez tych dodatków ;)
Teraz możecie z czystym sumieniem powiedzieć wszystkim dookoła, że upolowaliście Tygrysa! I to jakiego ;p
Życzę smacznego :D
Buziaki, A. :*
Źródło:http://aandjcookbook.blogspot.com/2013/07/tygrys.html