Wykonanie
Wiosna małymi kroczkami do nas idzie, ale jak dla mnie to mogłaby biec na złamanie karku, bo mam już dość marznięcia na przystankach i noszenia rękawiczek. W poszukiwaniu słońca udałam się w kulinarną podróż do Portugalii :) Pasteis de
Nata, które Wam przedstawiam, to
ciasteczka będące ikoną lizbońskiej kuchni, pochodzące z dzielnicy
Belem. Proste i szybkie w przygotowaniu, a przy tym są bardzo smakowite :)PASTEIS DE
NATASkładniki (na 23 babeczki):375g
ciasta francuskiego (jedno opakowanie)
masłoskórka z jednej
cytryny500ml
mleka (pełnotłustego)
laska wanilii5
żółtek1
jajko50g
mąki kukurydzianej200g
cukruDodatkowo (do posypania)
cukier pudercynamonZ
ciasta francuskiego wyciąć kółka i wyłożyć nimi wysmarowane
masłem foremki do muffinek.
Mleko wlać do garnka, dodać
laskę wanilii (wydłubać z niej pesteczki, ale pusty strąk też wrzucić) i pokrojoną
skórkę cytryny.
Mleko doprowadzić do wrzenia, zdjąć z ognia, pod przykryciem odstawić na 15 minut. Przecedzić.
Żółtka i
jajko ubić mikserem.
Mąkę kukurydzianą wymieszać w małej ilości
mleka i dodać do reszty
mleka. Dodać
cukier i na małym ogniu doprowadzić do wrzenia, aż płyn trochę zgęstnieje. Zdjąć z ognia i dołożyć masę z
żółtek, wymieszać. Nadzienie przełożyć do foremek wyłożonych
ciastem, piec w temperaturze 220 stopni (z termoobiegiem) przez 10-15 minut, aż do zrumienienia kremu (wręcz przypalenia). Po wyjęciu z piekarnika od razu posypać
cukrem pudrem wymieszanym z
cynamonem.
Ciastka powinny być ostudzone przed podaniem (to ten najtrudniejszy etap ;)).Przepis dodaję do akcji: