Wykonanie
Oreo (jeśli jeszcze ktoś nie wie :P) to
czekoladowe ciasteczka z
białym kremem. Powszechnie reklamowane praktycznie wszędzie :). Szczerze przyznam, że same
ciastka jakoś nie przypadły mi do gustu. Jednak kiedy zobaczyłam muffinki z ich udziałem na blogu Poezja Smaku to stwierdziłam, że muszę wypróbować. Przepis nic, a nic mnie nie zawiódł. Babeczki okazały się miękkie i mokre w środku z bonusem w formie
ciastka, a krem, nieco zmodyfikowany przeze mnie, po prostu pycha :) Wszystkie muffinki poznikały w zaskakującym tempie. Następnego dnia robiłam kolejną partie by się nimi dostatecznie nacieszyć. Szczerze polecam :)
Ilość porcji: 12Czas przygotowania: 30 minutSkładniki:Babeczki:200g
mąki pszennej170g
cukru100g
jogurtu naturalnego75g wiórek
kokosowych5 łyżek rozpuszczonego
masła4 łyżki
kakao2
jajka (fantastyczną promocję na
jajka: 20 sztuk za 7 złoty znajdziecie TUTAJ)1/3 szklanki gorącej
wody1/2 łyżeczki
proszku do pieczeniaDuża szczypta
sody oczyszczonejDuża szczypta
soli12
ciasteczek OreoKrem300ml
śmietany kremówki2 łyżki
cukru pudru1 łyżeczka
żelatyny1/5 szklanki ciepłej
wody7-8
ciasteczek OreoW rondelku ustawionym na średnim gazie rozpuszczamy
masło z dodatkiem
kakao i gorącą
wodą. Odstawiamy na bok.
Jajka wraz z
cukrem ubijamy mikserem na średnich obrotach, aż powstanie puszysta masa. Przesianą
mąkę mieszamy z
proszkiem do pieczenia,
solą,
sodą oraz wiórkami kokosowymi. Do zmiksowanych
jajek dodajemy stopniowo
jogurt naturalny, masę
kakaową oraz mieszankę suchych składników. Najlepiej dodawać po łyżce na przemian. Mieszamy mikserem do połączenia składników. Formę do muffinek wykładamy papilotkami. Nakładamy po jednej łyżce ciasta na to układamy
ciasteczko Oreo i dopełniamy do 2/3 wysokości
ciastem. Pieczemy około 15 minut w temp 180 stopni Celsjusza. Po upieczeniu odstawiamy do wystygnięcia.
Żelatynę rozpuszczamy w ciepłej wodzie. Odstawiamy do ostygnięcia. Kruszymy
ciasteczka Oreo. Można to zrobić na dwa sposoby: umieszczamy w woreczku i walimy wałkiem (wersja dla zestresowanych :)) lub miksujemy blenderem nad drobny puch. Obie opcje równie dobre i smaczne, jedyna różnica to nieco inne efekt kolorystyczny kremu.
Śmietankę ubijamy dodając
cukier puder. Pod koniec ubijania dodajemy rozpuszczoną
żelatynę. Następnie dorzucamy rozkruszone ciasta i mieszamy całość ręcznie. Krem nakładamy na całkowicie ostygnięte babeczki. Smacznego.
Powyższe babeczki zostały przygotowane z
ciasteczkami zmiksowanymi na drobny pył przy pomocy blendera. Krem z
ciasteczkami pokruszonymi wałkiem lub nożem wyglądają tak: