Wykonanie
Na ostatnim szkoleniu byłam co chwilę wywoływana do odpowiedzi i określana mianem eksperta... podobnie moja koleżanka, a cała grupa z zaangażowaniem słuchała tego, co mamy do powiedzenia. I tak sobie myślę, po co my tam właściwie byłyśmy tyle godzin skoro głównie stanowiłyśmy wsparcie dla prowadzącej? Hmmm... taka refleksja...Ponieważ Wielkanoc coraz bliżej to proponuję Wam dziś
szynkę, która jakiś czas temu znalazłam na blogu "Matka, żona i kucharka..." Ponieważ pomysł bardzo mi się spodobał, postanowiłam ją przygotować i przyznam, że jest rewelacyjna! Owszem, długo się ją robi, ale efekt wart jest czekania :-) trochę zakombinowałam z
przyprawami, trochę odbiegłam od oryginału, ale to wcale nie zaszkodziło. Zacznijcie ją przygotowywać jak najszybciej, żebyście zdążyli do świąt ;-)SKŁADNIKI1
szynka bez kości (ok. 1 kg)1/2 szklanki
cukru1/2 szklanki
soli2 łyżeczki
soli peklowej3 ząbki
czosnku1/2 łyżeczki ostrej mielonej
papryki2 łyżeczki słodkiej mielonej
papryki1/2 łyżeczki
pieprzu1 łyżeczka
majerankudo gotowania:3 l
wody1 czubata łyżka słodkiej mielonej
papryki2 ząbki
czosnku10
liści laurowych10 ziaren
ziela angielskiegoSzynkę myjemy, osuszamy ręcznikiem papierowym i dokładnie nacieramy
cukrem, a następnie wkładamy do miski, zakrywamy folią spożywczą lub aluminiową i odstawiamy do lodówki na 36 godzin. Po tym czasie odlewamy płyn,
mięso dokładnie płuczemy i znów osuszamy ręcznikiem papierowym. Obie
sole mieszamy razem i nacieramy nimi
mięso, ponownie odstawiamy zakryte folią do lodówki na kolejne 36 godzin. Znów odlewamy płyn, płuczemy, osuszamy i nacieramy
przyprawami; odstawiamy ponownie na 36 godzin do lodówki (oczywiście okryte folią) . Po tym czasie przekładamy
mięso do czystej pończochy i zawieszamy w przewiewnym, suchym i ciepłym miejscu. W ten sposób pozostawiamy na 4 dni.Po tym czasie zagotowujemy
wodę z
przyprawami, a następnie wyłączamy i studzimy. Do zimnej
wody wkładamy
szynkę (już wyjętą z pończochy), zagotowujemy i gotujemy przez 15 minut, a następnie pozostawiając ją w wodzie studzimy. Czynność tę powtarzamy jeszcze dwa
razy. Po ostatnim studzeniu wyjmujemy
szynkę, osuszamy i wstawiamy do lodówki żeby
wędlina stężała.