Wykonanie
Dziś znów pokłon w stronę klasyki -
golonka w wersji "lżejszej", bo gotowana w wodzie. W naszym domu zdeklarowanym fanem tego typu dań jest zdecydowanie mój mąż, ja zasiadam do nich przy okazji ;-) ale jak nie zasiąść, skoro to takie dobre! Główna wada to to, że dość długo się tę
golonkę robi, choć właściwie robi się ona sama... :-) więc do dzieła Kochani!SKŁADNIKI1
golonka (ta na dziś ważyła 1,3 kg)2 czubate łyżki
soli1 łyżeczka
cukru2 duże
marchewki1 duża
pietruszkakawałek
selera1 średnia
cebula3
listki laurowe4 ziarna
ziela angielskiego4
jagody jałowca1/2 łyżeczki ziaren
czarnego pieprzuGolonkę myjemy, osuszamy, nacieramy
solą i
cukrem, a następnie okręcamy folią spożywczą i wkładamy na całą noc do lodówki (ok. 10 - 12 godzin). Po tym czasie wkładamy
mięso do garnka, dodajemy obrane warzywa i
przyprawy, zalewamy
wodą (tak, by zakryła całą
golonkę) i zagotowujemy. Następnie zmniejszamy płomień i gotujemy całość 3 - 3,5 godziny (tj. do chwili, aż
mięso będzie miękkie; oczywiście większe trzeba gotować dłużej, a mniejsze są gotowe chwilę wcześniej). Ugotowaną
golonkę wkładamy do naczynia żaroodpornego (możecie teraz naciąć górną skórkę) i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni (termoobieg + górna grzałka) na 10 - 15 minut (w zależności od tego jak bardzo chcecie ją przypiec od góry). I gotowe :-)UWAGA: Nie
sólcie wody, w której gotujecie
golonkę;
mięso jest wystarczająco nasolone ponieważ leżało w
soli całą noc i nie jest ona spłukiwana przed gotowaniem.Przepis na
ziemniaki jest tutaj (KLIK)