ßßß Cookit - przepis na Karkówka z szynkowara

Karkówka z szynkowara

nazwa

Wykonanie

Ostatnio zakupiłam sobie szynkowar :-) Kaprys i tyle :-) ale dziś doceniłam swój zakup i nie mogłam Wam o tym nie napisać :-) Oczytałam się różnych przepisów na rozmaite wędliny z szynkowara i z każdego czerpiąc jakąś informację przygotowałam sobie fantastyczny kawał karkówki korzystając z przypraw jakich zwykle używam do tego typu mięsa. Zabawy z tym trochę jest - trzeba przyznać, peklowanie, parzenie, ale nie zniechęcajcie się, bo smak domowej, delikatnej wędlinki jest niesamowity... a zapach... Nawet mi nie przeszkadza, że karkówka to jednak dość tłustawe mięso :-( Cały proces rozpoczęłam w niedzielę koło południa, efekt oceniłam dziś podczas kolacji i powiem Wam, że mimo tak długiego oczekiwania warto :-) Mój szynkowar jest dość szeroki dlatego gotową karkówkę przekroiłam żeby było łatwiej kroić plasterki. Zapraszam na karkówkę z szynkowara :-)
SKŁADNIKI
ok. 1 kg karkówki
2,5 płaskiej łyżeczki soli peklowej
1 ząbek czosnku
pieprz
Mięso myjemy i kroimy w kawałki - ja kroiłam w plastry ok. 8 mm grubości, a potem każdy jeszcze na pół i wyszły mi takie małe plasterki. Jeśli ukroicie grubsze plastry możecie je lekko rozbić tłuczkiem do mięsa, ja swoich nie rozbijałam. Czosnek przeciskamy przez praskę. Następnie bardzo dokładnie wyrabiamy kawałki mięsa z czosnkiem, solą peklową i pieprzem, tak żeby mięso dokładnie oblepiło się przyprawami. Do szynkowara wkładamy woreczek foliowy przeznaczony do kontaktu z żywnością lub bardzo dokładnie wykładamy wnętrze folią spożywczą. To ważne, bo jak pisałam Wam już kiedyś, wszelkie tłuszcze bardzo szybko chłoną zapachy, dlatego bez folii Wasze mięsko bardzo szybko przejęłoby metaliczny smak i zapach :-( Teraz do woreczka wkładamy mięso i bardzo dokładnie ugniatamy je tam - musi być to zrobione naprawdę dokładnie, by wyeliminować wszystkie pęcherzyki powietrza, w przeciwnym razie gotowe mięso będzie się rozpadało (między kawałkami powstaną dziury :-( ). Woreczek zawiązujemy, przykładamy płytkę szynkowara, sprężynę i zamykamy. Tak przygotowaną całość wkładamy do lodówki. Większość przepisów mówi, że ma być to czas 24 - 48 godzin. Moja karkówka oczekiwała sobie dokładnie 34 godziny ;-) Po tym czasie zagotowujemy w garnku wodę - musi być na tyle duży żeby szynkowar swobodnie się do niego zmieścił stojąc, a woda sięgała 1 cm poniżej górnego rantu szynkowara. Doprowadzamy wodę do temperatury 80 stopni i wkładamy wyjęty z lodówki szynkowar wraz z całą zawartością. Teraz to co najważniejsze - i to co stanowiło moją największą obawę - to utrzymanie takiej temperatury przez cały czas parzenia wędliny. Musicie od czasu do czasu sprawdzić czy nadal jest taka jak potrzeba, chociaż tak naprawdę nie jest to trudne - ja trzymałam garnek na średnim palniku, na najmniejszym płomieniu jaki można na nim ustawić :-) Parzyłam moje mięso równiutkie 2 godziny. Po tym czasie wyjęłam szynkowar, oblałam go zimną wodą i odstawiłam na ok. 5 godzin - w tym czasie przestygł na tyle, że nadawał się do wstawienia do lodówki gdzie spędził kolejne 12 godzin :-) I to by było tyle :-) A smak niesamowity! Teraz będę eksperymentowała z innymi mięsami :-)
P.S.
Następnym razem spróbuję dodać jeszcze trochę żelatyny - podobno dzięki temu wokół mięsa powstanie galaretka :-)
Źródło:http://kuchniaiczary.blogspot.com/2013/09/karkowka-z-szynkowara.html