ßßß Cookit - przepis na Ciasto marchewkowe z imbirem

Ciasto marchewkowe z imbirem

nazwa

Wykonanie

„Czy to się dzieje naprawdę?”
Ostatnio powtarzam to zdanie jak mantrę. Prawię każdego dnia łapię się tym, jak przechodzi mi ono przez myśl, a ja je wtedy zatrzymuję i próbuję rozłożyć na czynniki pierwsze.
Czy. To. Się. Dzieje. Naprawdę.
Chodzi o to, że jakieś 80% swojego czasu spędzam na bujaniu w obłokach, rozmyślaniu o niebieskich migdałach, albo o tym, jak to jest w tych miejscach, w których teraz mnie nie ma i co mogłabym robić, gdyby udało mi się tam pojechać. Jestem mistrzem w pisaniu scenariuszy przyszłych wypraw i wymyślaniu coraz to następnych przygód i podróży, na które tak czekam.
Wszystkie te rzeczy lubię zapisywać w kalendarzu/ pamiętniku i od czasu do czasu do nich wracam, ale nauczyłam się już, że życie i tak zweryfikuje moje plany i potem wszystko będzie się działo po swojemu. To naturalne i w tym punkcie, w którym znajduję się teraz mogę powiedzieć, że chyba ma to jednak jakiś sens. Tylko zwykle dochodzę do tego już po jakimś czasie.
„Widocznie tak miało być”, jak powtarza czasami moja babcia. A więc widocznie tak miało być i jedno marzenie miało się spełnić właśnie teraz.
Jeśli twoje marzenia Cię nie przerażają, to znaczy, że nie są wystarczająco duże.
Coś w tym jest i zaczynam to rozumieć dopiero teraz. Nie chodzi o to, że się boję, raczej o to, że to się nareszcie dzieje . Przychodzi taki moment, że trzeba skonfrontować z rzeczywistością swoje wyobrażenia, wszystko, co przez ostatnie lata i miesiące siedziało mi w głowie i powiedzieć sobie, hej, to już, to się zaraz stanie, jeszcze tylko dwa miesiące. Ekscytacja miesza się z euforią, a potem przychodzi chwilą na zastanowienie. To już nie są żarty. Bo teraz zobaczę, jak to będzie naprawdę. I wtedy uświadamiam sobie, po raz kolejny, że to marzenie staje się czymś realnym i zamienia się w najprawdziwszą przygodę, a nawet w wyzwanie.
A ja naprawdę lubię wyzwania, tak samo z resztą, jak przygody.
Jeszcze trochę i spakuję moją dużą walizkę, opuszczę Kraków na jakiś czas i zacznę coś nowego. Jeszcze trochę tego ciasta marchewkowego i opowiem o szczegółach...
Składniki:
300g startej marchewki (ok. 4 średnich marchewek)
ok. 4 cm świeżego imbiru, startego
skórka starta z jednej cytryny
120ml oleju
3 łyżki melasy
1 opakowanie cukru waniliowego
70g cukru
2 jajka
ok. 220g mąki orkiszowej
2 łyżeczki sody
1 łyżeczka proszku do pieczenia
2 łyżeczki cynamonu
Zmiksować marchewkę, imbir, cytrynę, olej, melasę, cukry i jajka. Następnie miksując na małych obrotach wsypać mąkę, sodę z proszkiem i cynamon. Całość dokładnie wymieszać.
Piec przez około 45 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.
Źródło:http://bardzoslodkie.blogspot.com/2014/01/ciasto-marchewkowe-z-imbirem.html