Wykonanie
Z
sałatką jarzynową jest tak, że niby wszyscy robią ją z tych samych składników jednak w każdym domu smakuje inaczej. Nie wiem od czego to zależy. Pamiętam jak mieszkałam z dziewczynami w Poznaniu. Byłyśmy we cztery i każda z nas przywoziła z domu słoiki z
sałatką jarzynową. Każda była inna. Jedna bardziej słodka, inna
bardziej pikantna. Może to kwestia jakich składników da się więcej. Ta słodsza miała pewnie więcej
marchewki, pikantna więcej
cebuli. Jedna była bardziej majonezowa a moja wyróżniała się tym, że oprócz standardowych warzyw mama dodawała pokrojone drobno
jabłko. Dzięki temu miała inną konsystencję. Wszystkie pochodziłyśmy też z innego regionu Polski więc pewnie to też miało znaczenie. Lubiłam nasze wspólne gotowanie, które zawsze zaczynałyśmy od przeglądu, co która przywiozła z domu. Aż dziw bierze po latach, że byłyśmy w czwórkę i żadna z nas nie próbowała ugotować coś sama. Odgrzewałyśmy mamine kotlety, zupy, pieczenie. Wystarczyło obrać
ziemniaki albo
ryż i obiad był gotowy. Nawet surówki kupowałyśmy w sklepie. Ile się przez te wszystkie lata pozmieniało :) Jedna wyjechała do USA, druga została w Poznaniu, trzecia wróciła do rodzinnego miasta a ja trafiłam do Wrocławia. Nie widziałyśmy się tyle lat. Dobrze, że jest facebook. Dzięki niemu wiemy co się u nas dzieje.
Składniki:2 średnie
marchewki3 średnie
ziemniaki1
pietruszka3
ogórki kiszone1 mała
cebula1
jabłkogroszek konserwowy4
jajkasólpieprzmajonezMarchew,
pietruszkę,
ziemniaki i
jajka gotujemy razem, w jednym garnku aż staną się miękkie. Nie wolno ich rozgotować bo z sałatki wyjdzie niejadalna papka.
Ogórki i
cebulkę kroję w drobniutką kosteczkę. Ugotowane warzywa i
jajka studzimy i obieramy. Również kroimy w kostkę. Życie ułatwia specjalna kratka do sałatek, jest szybciej.
Groszek odcedzamy z zalewy. A! I
jabłko. Też obieramy i kroimy drobno. Całość mieszamy z
przyprawami i
majonezem. Odstawiamy do lodówki aby
sałatka się przegryzła. Cenna rada: przyprawiamy przed dodaniem
majonezu. Próbujemy czy jest dobra i dopiero wtedy mieszamy z
majonezem. Tego nauczył mnie tata :)