Wykonanie
Jeszcze kilka dni temu nie miałam pojęcia, co to jest okara. A dziś na obiad zajadamy się pysznymi (i tanimi!) kotletami z okary. Zrobiłam swoje pierwsze
sojowe mleko z 1 szklanki soi (przepis inspirowany blogiem I can't believe it's vegan). No i z produkcji
mleka została okara. Od początku wiedziałam, że z będą z niej kotlety. Robiłam je zupełnie nie mając pojęcia jak będą smakowały. Wyszły pyszne!okara z 1 szklanki soi (moja była dość mokra)1
jajo6 łyżek pestek z dyni4 łyżek
płatków owsianych2 ząbki
czosnku1 łyżeczka
papryki w proszku1 łyżeczka kuminu
sól,
pieprzpłatki owsiane i
otręby do obtaczania
olej do smażenia
Czosnek wycisnęłam do okary, wymieszałam i zostawiłam w lodówce na około 2 godziny.
Potem dodałam pozostałe składniki i porządnie wymieszałam. Masa wyszła dość rzadka, wodnista. Formowałam nieduże i dość płaskie kotlety (bałam się, że będą się rozpadać podczas smażenia) - w
sumie wyszło około 12 kotlecików, które zmieściły się na dużej patelni. Usmażyłam na średnim ogniu, żeby się wypiekły w środku.Byłam bardzo zdziwiona tym, jak dobre wyszły i jak dobrze trzymają kształt.
Część zjedliśmy na niedzielny obiad, a pozostałe w postaci wegeburgerów pojechały w poniedziałek do pracy jako drugie śniadania :-)