Wykonanie
Wolne. 3 tygodnie wolnego. Wszystkie zaliczenia, kolokwia mam za sobą. Teraz pozostaje tylko czekać na
wyniki. A dokładnie na jeden wynik - którego uparcie nie ma i nie ma, a który interesuje mnie najbardziej.Trzeba wykorzystać te 3 tygodnie na zrobienie praktyk i wreszcie na pisanie licencjata. Przydałoby się, chociaż w ten mróz nie bardzo chce mnie się wychodzić z domu. (To nieludzkie, żeby było tak zimno...)Na osłodę zimy i czasu oczekiwania - Babeczki z
jabłkami *SkładnikiCiasto- 150 g
mąki- 50 g
cukru pudru- 50 g
masła- szczypta
soli- 1
jajkoMąkę,
cukier wysypać na stolnicę. Dodać
masło, rozdrobnić.Wbić
jajko, posolić i zagnieść ciasto.Włożyć do foliowej
torebki i schować na 40 minut do lodówki.Rozwałkować ciasto i wyciąć krążki o średnicy nieco większej niż średnica foremek.Foremki wysmarowane
masłem wykleić krążkiem ciasta, nałożyć nadzienie, zakleić kolejnym krążkiem ciasta.Piec w 200 stopniach C, przez 15-20 minut.Nadzienie- 2
jabłka- garść posiekanych
migdałów- 2 garście
rodzynek- łyżeczka
miodu- 3/4 łyżeczki
cynamonu-
cukier waniliowyJabłka obrać, pokroić na kawałki. Wrzucić do małego garnka (podlać trochę
wodą) i dusić. Dodać
migdały,
rodzynki,
miód,
cynamon i
cukier waniliowy. Wymieszać. Poddusić kilka minut.Babeczki posypać
cukrem pudrem i można wcinać :)
* - babeczki są wzorowane na babeczkach z
budyniem, o których wspominałam w poprzednim
poście. Inne jest tylko nadzienie - wiadomo: ja się bez improwizacji obyć nie
mogę ;]Sayonara!