Wykonanie
Przygotowałam tym razem przepis na
cienką kiełbasę wędzoną. Zrobiłam ją z indyczego fileta, bo wolę chude
mięso, ale według tej recepty śmiało przyrządzicie
kiełbaskę z
mięsa wieprzowego, drobiowego, wołowego, czy mieszanego. Przyprawiamy, wędzimy i parzymy w identyczny sposób. Zatem do dzieła!Zaletą tego przepisu jest fakt, że nie dodaje do
mięsa saletry,
słoniny ani innych szkodliwych składników. I uwierzcie mi, że ma piękny kolor wewnątrz i na zewnątrz. Jest pyszna, soczysta i odchodzi od osłonki. Przy okazji prezentuję grillo-wędzarnię dla tych, co zamierzają postawić taką w ogrodzie. Polecam moją grillo-wędzarnię , bo jest sprawdzona, uniwersalna, i tania w budowie.
Do wędzenia zużyłam raptem pół porcji pojemnika z drzewem (olcha, dąb), którego widać na załączonym zdjęciu (doniczka o rozmiarze - szer. 35 cm- wys. 35 cmPrzygotowałam około 2,5 kilograma masy kiełbasianej (tylko na jeden kijek, na którym zawieszam
kiełbaski), ale oczywiście, ilość można podwoić. W mojej grillo-wędzarni, spokojnie
mogę przygotować porcję na pięć kilogramów masy i po bokach powiesić jeszcze jakieś szyneczki. Jeśli planujecie budowę, można jeszcze bardziej powiększyć jej gabaryty, uwzględniając rodzinne potrzeby.Składniki na domową
kiełbaskę2,5 kg
mięsa (wybieramy takie, które nas najbardziej satysfakcjonuje- dodam tylko, że
filet z indyka sprawdza się znakomicie)około 0,5 litra rosołu (użyłam tylko
wywaru z warzyw)4 dag
soli kamiennej lub morskiej (nie znoszę
soli miałkiej z antyzbrylaczami i tak dalej)1-2 łyżeczki
słodkiej papryki (na tą porcję wystarczy 1 łyżeczka)1 łyżeczka
ziół prowansalskichkilka
liści laurowychkilka ziaren
ziela angielskiego, jałowca,
pieprzu czarnego (zamiast
czarnego pieprzu dodałam małą szczyptę
pieprzu Cayenne z
papryczek chili)2-3 pazurki
czosnku7-8 osłonek o długości mniej więcej 60 cm (trzeba doliczyć na wiązanie, jak i na ewentualne uszkodzenia)Zobacz, jak przygotowuję
kiełbasę na filmieWybierajmy
mięso z małą ilością błon, które dobrze jest pousuwać, bo jedynie owijają się w maszynce wokół noża tnącego i utrudniają przepływ masy. Zmielone
mięso na szerszych oczkach, doprawiamy
solą, wymieszaną ze zmielonymi ziarnami ziela, jałowca i
pieprzu oraz
papryki. Posypujemy
mięso i dodajemy jeszcze drobniutko starty
czosnek. Przyda się duża miska, by wygodnie wyrabiać masę kiełbasianą. Robimy to przynajmniej około 5 minut, dolewając partiami rosół. To dzięki niemu nasza
kiełbaska będzie soczysta. Dłuższe wyrabianie gwarantuję nam fajną strukturę
kiełbaski i co bardzo ważne, przynajmniej dla mnie, że z łatwością można obrać
kiełbasę z osłonki. W przypadku kupnej
cienkiej kiełbasy jest to przeważnie niemożliwe. Masę kiełbasianą wkładamy do lodówki przynajmniej na 12 godzin (najlepiej przygotować masę wieczorem a następnego dnia, z rana, wyrabiać
kiełbasę)Przygotowanie osłonek (popularnie nazywanymi kiełbaśnicami)Jeśli kupujemy osłonki w wiązkach (przeważnie są nieźle poplątane, więc doradzam w słoiku, z wyciągniętym początkiem i wybieramy nieduże porcje) musimy je przetrzymywać w szczelnym naczyniu z dużą ilością
soli. Mogą wówczas dłużej poleżeć w lodówce i być w zasięgu, kiedy przyjdzie nam ochota na
kiełbaski . Szykujemy sobie odpowiednią ilość osłonek, wrzucamy do
wody i łagodną końcówką na przykład noża, ostrożnie czyścimy prawą i lewą stronę, przesuwając delikatnie, by nie robić dziur. Osłonki kilkakrotnie myjemy pod bieżącą
wodą, eliminując przy okazji te dziurawe. Na koniec dwukrotnie płuczę osłonki w solidnym roztworze
soli.
Sól nie tylko odkaża, ale także pozbawia brzydkich zapachów. Każdą osłonkę zamykam na jednym z końców mocnym pęczkiem. Można posłużyć się szpagatem, ale po co, skoro pęczki świetnie się sprawdzają.Trzeba je tylko mocno zacisnąć i obciąć minimum centymetr za pęczkiem. Osłonki trzymamy w wodzie do czasu użycia.Przygotowanie maszyny do
mięsa z funkcją wyrabiania
kiełbasyMontujemy lejek na maszynce do
mięsa według instrukcji (bez noża i siatki). Wkładamy masę i włączamy maszynę na kilka sekund, by
mięso przepchać do lejka, wypychając jednocześnie powietrze, które, kiedy dostanie się do osłonki, będzie ją zbytnio rozdmuchiwać, pozostawiając bąble zamkniętego powietrza. Zanim założymy osłonkę na lejek, porządnie trzeba ją zmoczyć, tak, jak i osłonkę, by utrzymać odpowiedni poślizg. Jedną ręką trzymamy początek osłonki z pęczkiem i włączamy maszynę. Delikatnie popuszczamy palcami, by
kiełbasa bez trudu przechodziła, kontrolując jednocześnie gęstość masy w kiełbaśnicach. Nie nabijamy bardzo ściśle, by podczas wędzenia i parzenia
kiełbaski nie pękały. Na dziesięć centymetrów przed końcem każdej osłonki, schodzącej z lejka, wyłączamy maszynę, wiążemy solidny pęczek i obcinamy w bezpiecznym miejscu końcówkę, minimum jeden centymetr za nim. Wieszamy
kiełbaskę na kijku, najlepiej na tym docelowym, którego wieszamy w wędzarni. Podkładamy szeroką miskę, by nadmiar płynu swobodnie obciekał.
Kiełbaski muszą odpocząć i przeschnąć, więc dobrze by było, żeby powisiały sobie około dwóch godzin przed wędzeniem.Jeśli wędzimy
kiełbaskę latem, wystarczy podpalić przygotowane drewno liściaste (olcha, dąb), odczekać niedługą chwilę, sprawdzić dłonią temperaturę (dym ma być ciepły, ale nie gorący), włożyć kijki z
kiełbasą na odpowiednie zaczepy i pozamykać drzwiczki. Zobacz, szczegółowy opis
wędzenia kiełbasy . Oprócz zasadniczych drzwiczek zrobiliśmy do naszej grillo-wędzarni dodatkową zakrywę, by drzwiczki główne, nie były osmolone po kilkakrotnych wędzeniach. Wystarczy wyciąć z dykty lub pilśni płat, pasujący i wchodzący bez trudu w otwór grillo-wędzarni. Do ognia podkładamy drewno małymi porcjami tak, by zachować optymalne warunki. Co jakiś czas sprawdzamy
kiełbaski - kolor i sztywność. Jeśli są miękkie i wiotkie, choć kolor już odpowiedni, trzymamy
wędlinkę w wędzarni aż przy dotyku są sprężyste i nie odkształcają się zbyt łatwo.Moje
kiełbaski wędziłam 2,5 godziny i jak zwykle załapałam wieczór, bo wędzenie rozpoczęło się o godzinie osiemnastej. Z drugiej strony, miło jest posiedzieć, przy rozgrzanych łuczywach, rozjaśniających zapadający zmrok. Do podglądania wędzonek przyda się latarka lub zamontowanie jakiegoś oświetlenia.Parzenie domowej
kiełbasyKiełbaski należy sparzyć a więc, nie gotować. Orientacyjna temperatura
wody nie powinna przekraczać 80 stopni Celsjusza.
Wodę (na tą ilość
kiełbasy około 4 litrów) delikatnie
solę płaską łyżką
soli i wrzucam do niej 3-4
liście laurowe i kilka ziaren
ziela angielskiego. Wkładam
kiełbasę i trzymam w takiej wodzie około 20 minut. Wyjmuję
kiełbaski i oczywiście, jeszcze gorącą, próbujemy a kiedy wystygnie jest jeszcze lepsza.Gorąco polecam zdrowe domowe wyroby!!!Zapraszam na podobne sprawdzone pyszne przepisy na moim blogu:http://kuchniatosztuka.blogspot.com/2013/04/domowa-wedlina-z-indyka-rewelacja_21.htmlhttp://kuchniatosztuka.blogspot.com/2012/12/domowa-kiebaska-bez-konserwantow.htmldomowa szyneczka bez konserwantów krok po kroku