Wykonanie
Przede mną nie lada wyzwanie... Jutro jedziemy do Lublina świętować urodziny małej Suzie. Menu ułożone, tort zaplanowany... no właśnie tort!
Plan jest taki, żeby zrobić tort księżniczkę (o losie! trzymajcie kciuki) - wiecie, suknia z falbankami, kwiatki, kokardki itp. I oczywiście robi kto? Ciocia
NaTa!! Boszzz im bliżej tego całego zamieszania, pieczenia, lepienia, drapowania tym bardziej się boję, że coś nie wyjdzie a Su już dawno się wszystkim pochwaliła, że ciocia upiecze jej super tort księżniczkę. No i co teraz? Jak mam się nie stresować kiedy oczekiwania tego Malucha są tak wielkie a pewność, że "ciocia da radę" ogromna? No jak pytam się? Zwłaszcza, że ja nigdy się masą
cukrową nie bawiłam (i co najlepsze - tę również chcę zrobić sama). Z kremem maślanym miałam styczność 3
razy z czego udał się dwa. Więc sami widzicie, że weekend będzie emocjonujący. Nawet nie mam
planu B w razie niepowodzenia. Nawet nie chcę myśleć, że coś pójdzie nie tak i
będę zmuszona patrzeć w zawiedzioną twarzyczkę Su... Więc bardzo Was proszę o trzymanie kciuków w sobotę i może jakieś porady co do łatwego kremu
maślanego, który zawsze wychodzi:)))I sprawa nr 2 - nie wyrobię się w tym tygodniu z przygotowaniem relacji z warsztatów
makaronowych więc na pocieszenie zapraszam na przepyszną szarlotkę. Podobno smakuje "jak u babci", choć mi do babci jeszcze daleko;)Oryginał przepisu znajdziecie TUTAJ .
Składniki: na blaszkę 23x33 cm2,5 szklanki
mąki pszennej125 g zimnego
masła0,5 szklanki drobnego
cukru1
jajko (wielkość M)1,5 łyżki gęstej kwaśnej
śmietany2 łyżeczki
proszku do pieczeniałyżeczka pasty waniliowej lub jeden
cukier waniliowyszczypta
soli1 kg kwaskowych
jabłek2 łyżki
cukrułyżka
cynamonu2-3 łyżki
bułki tartejPrzygotowanie:Na stolnicę przesiejcie
mąkę i dodajcie do niej pokrojone w kostkę, bardzo zimne
masło. Teraz należy połączyć
masło z
mąką tak aby powstały maleńkie grudki. Ja robię to za pomocą dużego noża, żeby palcami nie ogrzewać
masła.Następnie dodajcie resztę składników i w miarę szybko wyróbcie ciasto aby powstała zwarta kula. Pamiętajcie, żeby nie robić tego zbyt długo, gdyż
masło się nagrzeje i ciasto wyjdzie gliniaste. Gotowe ciasto uformujcie w kulę, następnie ją lekko spłaszczcie,
owińcie w folię spożywczą i włóżcie do lodówki na 30 minut.W tym czasie obierzcie
jabłka i pozbądźcie się gniazd nasiennych. Pokrójcie
jabłka tak jak lubicie (u mnie były to niezbyt cienkie plastry, ale sprawdzi się również kostka) i włóżcie je do sporej miski. Obsypcie
jabłka cukrem wymieszanym z
cynamonem i dodajcie sok z połowy
limonki. Wymieszajcie i dostawcie na bok.Nastawcie piekarnik na 180 stopni.Wyjmijcie ciasto z lodówki i odetnijcie 1/3 jego część, którą schowajcie z powrotem do lodówki. Pozostałe 2/3 części ciasta cienko rozwałkujcie i wyłóżcie nim blachę (ja blachę dodatkowo wyłożyłam papierem do pieczenia, żeby ciasto nie przywarło). Posypcie blat ciasta
bułką tartą (która wchłonie nadmiar
soków) i wyłóżcie wszystkie
jabłka. Pamiętajcie, że
jabłka podczas pieczenia stracą na objętości więc niech was ten kilogram nie wystraszy;)Wyjmijcie z lodówki pozostałą 1/3 część ciasta, cienko ją rozwałkujcie i pokrójcie na paski, z których zróbcie na wierzchu ciasta kratkę. Kratkę posmarujcie roztrzepanym
jajkiem lub
mlekiem i posypcie odrobiną
cukru z
cynamonem.Pieczcie ok 45 minut. Możecie podawać gorącą np. z
lodami waniliowymi lub na zimno posypaną
cukrem pudrem. Ja lubię obie wersje:)