Wykonanie
Zainspirowana prze
Magdę i Pawła, w ramach Wypiekania na śniadanie upiekłam kruche babeczki z
budyniem. Wiele lat temu babeczki z
budyniem jadałam regularnie, raz w tygodniu. W każdą środę, po basenie chodziłyśmy z koleżankami do pobliskiej
cukierni na ciacha. Pamiętam elkery i nalesniczki z budyniowym kremem. Pamiętam blachy z
rzędami ptysiów z
białym kremem piankowym. Ja zawsze kupowałam babeczki z
budyniem. Niebo w gębie! Kilka
razy piekłam je w domu , ale ostatnio jakoś zapomniałam o tym przepisie. Tym chętniej upiekłam je ponownie.Składniki na ciasto:300 g
mąki pszennej150 g
masła lub
margaryny50 g
cukru pudru2 łyżki
śmietany3
żółtkaSkładniki na
budyń:1 szklanka
mleka3 łyżki
masła3 łyżki
mąki (najlepiej krupczatki)1 łyżka
cukru (lub więcej, jeśli ktoś lubi słodkie)2
żółtka1
laska waniliiZagniatamy ciasto z powyższych składników. Wałkujemy na grubość 3-4 mm i wykrawamy foremką krążki. Wylepiamy nimi wysmarowane wcześniej tłuszczem i wysypane
mąką foremki. Zostawiamy oczywiście po jednym krążku na każdą babeczkę do przykrycia od góry. Na czas przygotowania budyniu chowamy je w chłodne miejsce lub do lodówki.I robimy
budyń. Albo z
torebki ze sklepu, albo według powyższego przepisu, czyli:
Mleko zagotowujemy z dodatkiem rozciętej i roztłuczonej
wanilii oraz
masła. Wyjmujemy
wanilię dodajemy przesianą
mąkę mieszając, aby nie powstały grudki. Gdy powstanie jednolita masa zmniejszamy ogień do minimum i dodajemy jedno po drugim
żółtka naprzemiennie z
cukrem. Ucieramy aż wszystko się połączy, a
budyń będzie gęsty i błyszczący.Jeszcze ciepłym
budyniem wypełniamy foremki. Nie możemy go dodać za dużo, bo nam wypłynie podczas pieczenia. Przykrywamy pozostawionymi krążkami i szczelnie zaklejamy. Pieczemy przez 20 minut w 180 stopniach. Pozostawiamy w foremkach do wystygnięcia, a
potem odwracamy i posypujemy
cukrem pudrem.
Babeczki piekły na śniadanie:
Alina - Ala piecze i gotujePaweł -
Chleby.infoUrszula - Moja kuchniaPaulina - Czarna
OliwiaDanuta - Moje wypieki i nie tylko
Kasia - Mia cucinaWiosenka - Eksplozja smaków
Kasia - Ulubione przepisyElżbieta - W poszukiwaniu Slow life
Magda - Z miłości do słodkościAgata - Kulinarne przygody GatityIwona - Blogotowanie w pasjąZuzanna - GlikolandKamila - Życie ze smakiemMonika - Niezapomniane smakiIza - Smaczna PyzaUpiekłam babeczki i wybrałam się na sentymentalny spacer, na ulice Wajdeloty w Gdańsku Wrzeszczu. Poszłam sprawdzić czy tamta stara
cukiernia jeszcze jest. Ulica przeszła w zeszłym roku gruntowny remont i wiele sie zmieniło, ale
cukiernia Anrdrzeja Paradowskiego, założona w 1945 roku ciągle istnieje. Nie weszłam do środka, bo była juz zamknięta, ale przez oszklone drzwi zajrzałam do wnętrza. Szczerze mówiąc
cukiernia wyglada zupełnie jak 30 lat temu. Trochę to
dziwne, bo w tej branży wiele się zmieniło. Ciemne pomieszczenie, drewniane półki. Może witryna jest nowsza.Nawet stary Basen klubu Start przeszedł gruntowny remont i ciągle działa. Otoczenie
kubu bardzo się zmieniło. Jest czysto i przyjaźnie. W najbliższrj okolicy, na terenie starego Browaru Gdańskiego powstaje nowe osiedle mieszkaniowe. Nowoczesne
budynki wypierają stare, ale tez stare
budynki, po gruntownym remoncie dostana nowe życie wsród nowoczesnych apartamentowców. Stary Wrzeszcz jest wart odwiedzenia. Całkiem miło sie tu spaceruje w niedzielne popołudnie.
Stara
cukiernia. Zarówno na zewnątrz jaki w środku prawie bez zmian.
Czyste zaułki. Kanał z przejrzystą
wodą, bez
miejskich zanieczyszczeń i śmieci.
Nowe
budynki wypieraja stare, zrujnowane budowle.
Stare, historyczne
budynki Starego Browaru zostaną wśród nowych apartamentowców.