Wykonanie
Cześć!No to chyba mamy lato, wreszcie...podobno upały ku nam się wybierają, faaajnie, ale chyba nie jaram się nimi tak jak kiedyś, no ale spoko, lepiej tak, niż deszcze ;p Częściej będzie się grillowało i nie tylko ;pA co!Dobra, ad topic tych innych rzeczy, przychodzę z koktajlem. Niby takie
bele co, bo z
truskawek, ale bazą było
mleko z
ziaren słonecznika. Zrobiłam je sama, co nie jest trudne, wystarczy namoczyć przez noc owe ziarna i następnego dnia je odpowiednio ogarnąć. Skąd pomysł ? Jak to u mnie bywa, przypadkiem, oglądałam kiedyś z jeden z programów na Kuchni +, był to "ugotuj mi mamo"...O
mleku tym mignęło mi też u Ani Lewandowskiej, z resztą, nie tylko o tym, będzie ich więcej, bom ciekawa. Jak smakuje takie mleko? Nie powala na kolana, jest lżejsze od krowiego, jakbym piła te 0,5 %, nie jest niedobre, raczej inne, czuć wyraźnie
słonecznik. Mnie smakowało, nie dlatego, że robię i muszę tak napisać, ale po prostu, fajna, ciekawa alternatywa i już !W planach mam jeszcze kilka innych, także wypatrujcie ;)P.s. Przepisów tak zwanych widziałam kilka, ja mam taki (od Ani L. )Przygotowanie: około 5 minut plus namaczanie przez nocKoszt: 4 zł ( opakowanie
słonecznika)Składniki:szklanka ziaren łuskanych
słonecznika4 szklanki
wody+ pół kg
truskawek+ 2 łyżeczki ziaren chia+ 2 łyżeczki
cukru pudru - pełne - wedle uznania, ja nie lubię za słodko
Ziarna słonecznika kilka
razy opłukałam pod zimną
wodą, zalałam
wodą i pozostawiłam na noc.Rankiem - całość umieściłam w wysokiej misce, zmiksowałam na tyle dokładnie, na ile jest to możliwe, chodzi o to by ziarna były jak najbardziej zmielone. Aby oddzielić
mleko od ziaren można użyć gazy i je odcedzić, ja użyłam durszlaka o bardzo małych, ciasnych oczkach, dodatkowo jeszcze łyżką wyciskałam.Z tego co zostało z ziaren można robić pasty do
chleba, ja moją pulpę wyrzuciłam.Może następnym razem coś z nią wymyślę.E voila!






