Wykonanie
Szukałam i szukałam jednak nic nie znalazłam. Tym bardziej pokuszę się o stwierdzenie, że Niedziela powinna być Dniem Jajecznicy!Nie wiem czy to przypadek, aaaale obserwuję ok. 30-40 blogów. Od dobrych 2 miesięcy, co niedzielę na jednym z nich jest jajecznica...Wnioski nasuwają się same...
Jajecznica na
maśle, na
smalcu, z
pomidorami i bez, z
boczkiem,
szynka,
cebulą,
serem. Można długo tak wymieniać. Dla mnie najlepszą jajecznicą jest ta, którą przygotowywał mój tata.
Cebulę dusił na najmniejszym ogniu chyba przez godzinę! Tak przynajmniej mi się wydawało, jak byłam mała i nie mogłam się doczekać śniadania :)Jajecznica taty była na
cebuli z
boczkiem, czasem z
szynką. Standardowa i nieskomplikowana.Mój brat w Anglii zrobił dla mnie i
męża wersję z
papryką i ta wersja już się do mnie przykleiła...Zaraz przepis, ale najpierw pozdrowienia dla taty i brata!Składniki na porcję dla jednej osoby:2
jajka2 małe
cebule dymkiplaster
szynkiszczypta
curry,
soli i
pieprzuszczypiorek2 paski świeżej
papryki ( u mnie żółta)2
pomidory koktajlowełyżka
masłaNa
maśle dusimy
cebulę pokrojoną w
pióra ze szczyptą
curry,
solą i
pieprzem. Dodajemy
szynkę z
papryką i krótko podsmażamy. Wbijamy
jajka i kładziemy na wierzch
pomidory pokrojone w plasterki. Co jakiś czas mieszamy aż
jaja się zetną. Na koniec posypujemy
szczypiorkiem.
Dobry dzień gwarantowany!