Wykonanie
Polentę bardzo lubię i pojawia się na moim
stole często (na blogu była już wcześniej księżycowa mamałyga), ale pierwszy raz robiłam ją razem z pesto. A dokładniej z polskim pesto, które specjalnie do tego dania powtórzyłam.Najbardziej lubię, kiedy mamałyga jest dobrze ugotowana i "wczorajsza". Wtedy da się ją ciąć w różne kształty i podgrzewać. A każdy wie, że taka odgrzewana jest najlepsza :)Niestety, nie miałam żadnego chłopa pod ręką, więc
kaszę gotowałam tylko 10 minut i, mimo, że odstawiłam na 24 godziny, to polenta za żadne skarby nie chciała stwardnieć.Podaję przepis na mamałygową breję, a Wy musicie pamiętać, że jeżeli chcecie, żeby miało to jakiś kształt musicie gotować 20 minut. Minimum.Przepis na 2 porcje:1/2 szklanki
kaszy kukurydzianej1 1/2 szklanki
wody4 łyżki pestoDo gotującej się
wody wsypać
kaszę i gotować przez 5 minut, cały czas mieszając. Po tym czasie dodać pesto, dobrze wymieszać i gotować przez kolejne 5 minut (również cały czas mieszając).I... to wszystko. Do mamałygi podałam
kurczaka smażonego z
pieczarkami.