Wykonanie
Ten smak od dawna mnie prześladował. Kojarzy mi się z latem, goframi,
bitą śmietaną... Kiedy zobaczyłam przepis na Moich Wypiekach pomyślałam, że długo nie będzie czekał na wykonanie :). Nie
będę podpowiadać, z czym wiąże się dzisiejszy wpis, bo o tym już wkrótce :). Frużelina wiśniowa jest doskonałym
dodatkiem do deserów - ciast,
lodów, gofrów, naleśników, muffinów, itp. Z pewnością rozkocha w sobie niejednego s makosza!
Składniki:- 250 g
wiśni bez pestek (świeżych lub mrożonych).- 1/2 szklanki
cukru,- 1 łyżka
soku z cytryny,- 1 łyżeczka
mąki ziemniaczanej rozpuszczonej w 1 łyżce
wody,- 1,5 łyżeczki
żelatyny rozpuszczonej w gorącej wodzie, jak najmniejszej ilości.
Wiśnie umieszczamy w garnku (nie trzeba ich wcześniej rozmrażać, jeśli używamy mrożonych), dodajemy
cukier, włączamy gaz. Delikatnie mieszamy do całkowitego rozpuszczenia
cukru. Nie doprowadzamy do wrzenia. Dodajemy
cytrynę,
mąkę z
wodą (wcześniej rozpuszczamy), mieszamy. Zdejmujemy z kuchenki tuż przed zagotowaniem. Dodajemy
żelatynę rozpuszczoną w wodzie (wcześniej
żelatynę wsypujemy do szklanki, dodajemy bardzo mało gorącej
wody - tylko do pokrycia proszku, mieszamy). Aby było łatwiej rozmieszać, część soku z garnka należy wlać do szklanki z
żelatyną i energicznie mieszać do całkowitego rozpuszczenia. Mieszaninę soku z
żelatyną wlewamy do całości i mieszamy. W ten sposób unikniemy powstawania grudek. Gotową frużelinę zostawiamy do ostudzenia, najlepiej w temp. pokojowej. W trakcie studzenia będzie gęstniała. Konsystencją powinna przypominać
kisiel, nie
galaretkę. Przed użyciem do deserów można lekko podgrzać, ale nie za bardzo, bo będzie płynna. Smacznego ;)