Wykonanie
Intuicja wiodła mnie do kuchni, zarysowała pomysł i zrealizowała tak, by muffinki zdążyły się upiec do
kawy. W efekcie o
kawie zapomniałam, ale za to nadrobiłam muffinkami :) Jeśli nie macie sokowirówki, czy podobnie działającego urządzenia, możecie spróbować zmiksować
jabłka blenderem. Ostatecznie można je także pokroić lub zetrzeć na tarce. Efekt powinien być podobny. Prażone
orzechy nadają fantastycznego posmaku, a
winogronowy lukier to kropka nad "i". Musicie spróbować :) Zdjęcia przez przypadek wyszły w klimacie walentynkowym, ale
lukier ma tak fantastyczny kolor, że nie mogłam się oprzeć :)
Składniki (na ok. 15 sztuk):- 220 g
mąki pszennej,- 160 g
cukru,- 2 łyżeczki
proszku do pieczenia,- szczypta
soli,- 150 ml soku z
jabłek (tyle wyszło po wyciśnięciu
trzech - średniej wielkości),- 100 ml
oleju,- 2
jajka,- miąższ z
jabłek (pozostały po wyciskaniu/przetarciu),- garść
orzechów włoskich,-
lukier: 1 łyżeczka
soku winogronowego,
cukier puder,- dodatkowo:
orzechy do dekoracji.
Orzechy (bez łupinek) prażymy na suchej patelni. Umieszczamy w woreczku, zakręcamy i rozdrabniamy za pomocą tłuczka (można to zrobić także w moździerzu; rozdrabniamy nieregularnie - w muffinkach powinny być kawałki
orzechów).
Jabłka umieszczamy w sokowirówce lub ścieramy na tarce. Zachowujemy zarówno sok, jak i miąższ.Składniki mokre (sok,
olej,
jajka) mieszamy w jednej misce, suche (
mąka,
cukier, proszek,
sól) w osobnej. Zawartość obu naczyń łączymy. Na koniec dodajemy
orzechy i miąższ z
jabłek. Mieszamy krótko, tylko do połączenia. Ciasto przelewamy do foremek na muffinki. Wstawiamy do rozgrzanego do 180 stopni piekarnika. Pieczemy do suchego patyczka (ok. 15 min.). Po ostudzeniu dekorujemy lukrem (
sok winogronowy ucieramy z
cukrem pudrem do uzyskania lśniącej i gładkiej konsystencji - robimy to energicznie, za pomocą łyżeczki) oraz
orzechami. Smacznego!