Wykonanie
Florentynki to przepyszne włoskie
ciasteczka o bardzo charakterystycznym smaku.Troszkę chrupiące, troszkę ciągnące, dla mnie zbliżone do naszych sezamek, ale nie tak twarde.Na florentynki znajdziecie wiele przepisów. Ja proponuję wersję
pomarańczową,ale nie tylko dlatego, że akurat bardzo pasuje do zbliżających się świąt.
Pomarańcza świetnie komponuje się z
migdałami, idealnie przełamuje smak
miodu, a podkreśla
bakalii.Kiedy tylko przeczytałam listę składników, wiedziałam, że to będzie to.Choć te
ciasteczka można zaliczyć do słodkości, które lepiej smakująniż wyglądają, to bardzo gorąco je polecam :)
Składniki:200 g mielonych
migdałów50 g
orzechów laskowych100 g
cukru brązowego80 g
masła60 g
miodu100 g
suszonych owoców (
morele,
rodzynki,
żurawina )sok i skórka otarta z małej
pomarańczySposób przygotowania:
Orzechy uprażyć na suchej patelni. Ostygnięte otrzeć ze skórki i drobno posiekać.
Pomarańczę dobrze wyszorować. Skórkę sparzyć i zetrzeć.Do garnuszka wycisnąć sok z
pomarańczy. Dodać skórkę,
miód,
masło i
cukier. Wszystko razem doprowadzić do wrzenia. Gotować ok. 10 minut (gotowałam 12). Po tym czasie
syrop powinien wyraźnie zgęstnieć.
Syrop zdjąć z ognia, dodać
migdały,
orzechy i posiekane
bakalie. Wymieszać i odstawić do ostygnięcia.Blachę wyłożyć papierem do pieczenia. Nabierać po ok. 1/2 łyżki masy
ciasteczkowej i układać w dużych odstępach (7-8 cm) od siebie. Piec w temp. 170 C 12-15 minut, do ładnego zezłocenia. Dobrze wystudzić.W czasie pieczenia
ciasteczka robią się płaskie i dosyć dużo "rozchodzą" się na boki, tak ma być - taka ich uroda.Źródło inspiracji Tu