ßßß Cookit - przepis na PLACEK PO WĘGIERSKU bez ziemniaków???

PLACEK PO WĘGIERSKU bez ziemniaków???

nazwa

Wykonanie

Składniki
Na gulasz
Pół kilo mięsa wołowego na gulasz
Marchewka
Pietruszka
Czerwona papryka
Czerwona cebula
Pół kostki bulionowej "wywar z jarzyn" knora bez cukru
150ml pomidorów z kartonika (lub 2 łyżki koncentratu)
2-3 łyżki oliwy z oliwek
1 łyżka słodkiej papryki (kiedyś będąc w Budapeszcie kupiłam sobie węgierską pastę paprykową. Coś tak popularnego jak u nas koncentrat pomidorowy...byłaby jak znalazł w tym gulaszu zamiast przyprawy w proszku!)
1/2 łyżeczki chili
sól, pieprz
Na placek
1 Słodki ziemniak rodem z USA
6 łyżek mleka
6 łyżek mleka granulowanego odtłuszczonego
2 jajka
2 łyżki oliwy z oliwek
sól, pieprz do smaku
Przygotowanie
Gulasz
Mięso myjemy, kroimy jeśli jeszcze kupiłyśmy nie pokrojone i lekko solimy, pieprzymy i posypujemy chili. Na rozgrzanej na maxa oliwie podsmażamy mięso aż będzie widać, że było na patelni. Teraz wrzucamy je do garnczka, zalewamy wodą aż zakryje mięso, dorzucamy kostkę i zagotowujemy. Potem zmniejszamy ogień na minimum i dusimy godzinę.
Znów rozgrzewamy ciut oliwy na patelni i wrzucamy na nią cebulę pokrojoną w krążki, pietruszkę i marchewkę starte na małych oczkach. Przesmażamy te warzywa aż się zrobi jedna masa i na końcu dodajemy łyżkę papryki - mieszamy i dodajemy pomidory z kartonika lub koncentrat. Mieszamy do uzyskania jednolitej masy i dokładamy do mięsa (gdy już godzinę się dusiło). Rozprowadzamy w mięsie i dusimy jeszcze pół godziny...krowa dochodzi...;)
Teraz gulasz jest gotowy - mięso miękkie, sos mocno paprykowy i gęsty dzięki startym warzywom i pomidorom. Muszę przyznać, że to naprawdę doby gulasz. Bez marchewki będzie to I faza SB i takiego będę robiła najczęściej!
Placek
Ziemniaka obieramy, kroimy w plasterki i gotujemy na parze 10-15 minut. Przygotowujemy masę na naleśnika łącząc składniki. Na rozgrzaną oliwę lejemy masę i układamy na wierzchu plasterki ugotowanego ziemniaka. Przykrywamy i czekamy aż wierzch się zetnie.
Możemy na końcówkę smażenia przewrócić placka żeby zarumienił się również z drugiej strony. Zdejmujemy placka z patelni i wyłączamy gaz...ja o tym dziś zapomniałam.....:-/
Placek z patelni zdjęłam i przekroiłam na pół. Dwie połówki - dwie porcje. W każdą połówkę nałożyłam po chochelce gulaszu. Było pysznie choć moim zdanie placek ziemniaczany MUSI pozostać w wersji klasycznej - propozycja light z batatem nie podbija podniebienia! Poza tym słodki ziemniak, który jest dozwolony na II fazie diety SB smakuje jak marchewka - nie przesadzam...z NASZYM ziemniakiem ma niewiele wspólnego!
Za to gulasz...ach ten gulasz! Dla tego gulaszu warto poczekać na długo duszącą się, upartą krowę! :P
...a placek ich połączył - czyli bardzo dziękuję za zaproszenie do wspólnego gotowania!!!
Już umieram z ciekawości aby zobaczyć wersję koleżanek i kolegi z innych blogów!
Jeśli i Wy jesteście ciekawi to koniecznie zajrzyjcie do nich!
SMACZNEGO SIOSTRY!
Źródło:http://dietetyczniesiostro.blogspot.com/2012/03/placek-po-wegiersku-bez-ziemniakow.html