Wykonanie
Wersja truskawkowa tiramisu - skosztowałam, lecz fanem nie zostanę ;-). Dla mnie po prostu wszystko, co ma w nazwie 'tiramisu' musi być
kawowe, i tyle... Deser jest bez dodatku
surowych żółtek, co na pewno co niektórych ucieszy. Jedyne, co bym sugerowała zmienić, to
biszkopty bardzo delikatnie i krótko namoczyć w
soku pomarańczowym (powinny być bardziej miękkie, jak w klasycznym tiramisu, dzięki
czemu też lepiej się będzie kroiło). Tiramisu zrobiłam bez trzymania się przepisu, z połowy składników (i wyszło dość sporo), zużyłam mniej
truskawek, wiecej kremówki. Wypróbujcie, polecam! Przepis pochodzi z tej strony .Składniki:1 i 1/4 szklanki
konfitury truskawkowej (najlepiej niskosłodzonej, domowej)1/3 szklanki + 4 łyżki Cointreau lub innego
pomarańczowego likieru1/3 szklanki
soku pomarańczowego450 g
serka mascarpone1 i 1/3 szklanki
śmietany kremówki1/3 szklanki
cukru pudru1 łyżeczka ekstraktu z
waniliipodłużne
biszkopty, około 52 sztuk (ladyfingers)660 g świeżych
truskawekW naczyniu wymieszać
konfitury, 1/3 szklanki
likieru pomarańczowego i
sok pomarańczowy.W drugim naczyniu wymieszać
mascarpone z 4 łyżkami
likieru. W osobnym ubić
śmietanę kremówkę,
cukier,
wanilię. Część ubitej kremówki wmieszać do
mascarpone, by go rozrzedzić, po chwili dodać resztę i wymieszać.
Truskawki odszypułkować i pokroić w plasterki.Przygotować naczynie o wymiarach 33 x 23 x 5,5 cm. Część
konfitury wyłożyć na dno naczynia. Na dnie ułożyć
biszkopty, jeden przy drugim, na nie wyłożyć znowu
konfiturę, następnie
serek mascarpone, na wierzchu położyć
truskawki w plasterkach. Warstwy powtórzyć.Naczynie przykryć folią spożywczą, włożyć do lodówki na 8 godzin lub całą noc. Przed podaniem przyozdobić plasterkami
truskawek.Smacznego :)