ßßß Cookit - przepis na Makaroniki żurawinowe

Makaroniki żurawinowe

nazwa

Wykonanie

Nie chcę wyjść z wprawy, makaroniki staram się piec przynajmniej raz w miesiącu. To słodkie bezowe łakocie, nie można ich zjeść wiele, dlatego staram się łączyć je z wyraźnymi, kwaśniejszymi smakami. Makaroniki w wersji zimowej to migdałowe ciasteczka w kolorze świątecznej czerwieni przełożone żurawinowym kremem (curdem). Jeśli lubicie element niespodzianki, można niektóre z nich udekorować lukrem królewskim - u mnie już mikołajkowo :-).
Makaroniki zostały przygotowane na bezie włoskiej. To przekładane ciasteczka bezowo - migdałowe z chrupiącą cienką skórką i mięciutkim wnętrzem. Najlepsze na kolejny dzień po przełożeniu.
Składniki na około 30 ciastek (lub około 40 mini - makaroników):
150 g zmielonych migdałów
150 g cukru pudru
120 g białek (podzielone na 60 g + 60 g), w temperaturze pokojowej
185 g cukru (podzielone na 150 g + 35 g)
50 ml wody
barwnik w paście/żelu - użyłam barwnika Wilton w kubeczku (kolor christmas red)
Migdały i cukier puder umieścić w malakserze. Zmiksować do połączenia, przez około 2 minuty. Przesiać przez bardzo drobne sitko do większego naczynia usuwając wszelkie większe kawałki migdałów (w to miejsce dosypać nowych, drobniejszych, zazwyczaj jest to około 1 łyżeczki). Dodać 60 g białek, dokładnie wymieszać. Dodać dowolną ilość barwnika, wymieszać (uwaga: barwa powinna być intensywna, białka dodawane później rozrzedzą kolor).
W misie miksera umieścić dodatkowe 60 g białek (misa powinna być sucha, bez śladów tłuszczu, białka idealnie oddzielone od żółtek). Obok w małym kubeczku przygotować 35 g cukru.
W małym garnuszku umieścić 150 g cukru i 50 ml wody. Wymieszać, zagotować. W garnuszku umieścić termometr cukierniczy i gotować na średniej mocy palnika (ważne: nie mieszając ani razu!) do osiągnięcia na nim temperatury 118ºC (245ºF).
W międzyczasie, gdy syrop dochodzi do temperatury 100ºC (210ºF) zacząć ubijać białka. Białka ubijać jak na bezy - do sztywności, pod koniec miksowania dosypując cukier, łyżeczka po łyżeczce, cały czas miksując. Gdy syrop osiągnie wymaganą temperaturę natychmiast ściągnąć go z palnika i powoli, cienką strużką wlewać syrop cukrowy do ubijanych białek (ubijamy na razie na małych obrotach - tylko podczas wlewania syropu cukrowego, by nie znalazł się na ściankach misy, ale w samych białkach, następnie obroty zwiększamy do maksymalnych), nie zaprzestając miksowania. Miksowanie kontynuować przez 5 - 8 minut do wystudzenia bezy.
Gotową włoską bezę dodawać do przygotowanej masy migdałowej, w trzech turach, dokładnie mieszając. Masa będzie robiła się rzadsza z każdym zamieszaniem, a w rezultacie powinna swobodnie opadać ze szpatułki w postaci gęstej, błyszczącej wstążki. Uwaga: zbyt długo mieszana masa może spowodować rozlewanie się makaroników na macie; zbyt krótko - ciasto będzie zbyt gęste. To jest najtrudniejszy etap w wykonaniu makaroników na bezie włoskiej .
Blachę do ciasteczek wyłożyć matą teflonową lub niewoskowanym papierem do pieczenia (będą potrzebne przynajmniej 3 blaszki). Gotowe ciasto makaronikowe przełożyć do rękawa cukierniczego z okrągłą tylką. Trzymając tylkę prostopadle do blachy wyciskać na blachę makaroniki o średnicy około 3 cm (mini - makaroniki około 2 cm), pozostawiając pomiędzy nimi spore odstępy. Po wyciśnięciu, odstawić makaroniki do wysuszenia - przy dotyku nie powinny się kleić, a na ich powierzchni powinna utworzyć się cienka skorupka. Ten proces zależy od wilgotności powietrza i może trwać od 20 - 60 minut (u mnie 60 minut). Czasu suszenia nie należy wydłużać 'na wszelki wypadek', ponieważ skorupka makaroników będzie zbyt gruba.
Piec w temperaturze 160ºC z termoobiegiem przez około 12 - 15 minut (mniejsze makaroniki pieczemy krócej, większe dłużej). Makaroniki nie powinny się zarumienić. Jeśli tak się dzieje, temperaturę należy obniżyć i wydłużyć czas pieczenia. Upieczone wyjąć z piekarnika, pozostawić na macie lub papierze do pieczenia do całkowitego wystudzenia .
Gotowe makaroniki ściągać delikatnie z blaszki, przekładać żurawinowym curdem.
Żurawinowy budyń (curd):
300 g żurawin (świeżych lub mrożonych)
świeżo wyciśnięty sok z 1 cytryny
1 szklanka cukru
pół szklanki wody
2 duże jajka
2 żółtka
2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
80 g masła
W niedużym garnuszku umieścić żurawiny, sok z cytryny i cukier. Gotować, na średnim ogniu, aż żurawiny popękają i puszczą sok, często mieszając. Zestawić z ognia, zmiksować blenderem na puree, przetrzeć przez sitko, odstawić do ostudzenia.
W osobnym kubeczku zmiksować pół szklanki wody, jajka, żółtka i mąkę ziemniaczaną. Dodać do przetartych żurawin i zmiksować. Zagotować, pod sam koniec dodając masło. Powstały budyń przelać do wyparzonego słoiczka, zamknąć. Schłodzić przez noc w lodówce, dopiero wtedy nabiera odpowiedniej konsystencji.
Uwaga: jeśli makaroniki mają być ozdobione mikołajkowo, jak na zdjęciach, wykonujemy lukier królewski i ozdabiamy nim makaroniki przed przełożeniem żurawinowym kremem.
Smacznego :-).
Źródło:http://www.mojewypieki.com/przepis/makaroniki-zurawinowe