Wykonanie
Któż z nas nie lubi naleśników ? Kiedy byłam dzieckiem, najlepszy dla mnie naleśnik, to był taki bez farszu i pełnia szczęścia była, kiedy udało się taki "pusty", prosto z patelni naleśnik spałaszować. Przyznaję się bez bicia, że do dziś, kiedy smażę naleśniki, jeden muszę zjeść bez farszu. Naleśniki, które dzisiaj proponuję są prawie bez farszu, więc idealne dla miłośników ciasta naleśnikowego samego w sobie. Dodatkową zaletą jest to, że podczas smażenia nie ma żadnych "strat", mam na myśli to, że nawet pierwszy naleśnik wychodzi idealny. Przepis, pochodzący z tej strony, odkryłam niedawno i jak dla mnie, jest idealny. Jedyny mankament to to, że z podanych ilości(smażyłam na patelni o średnicy 23 cm) wychodzi tych naleśników ciut za mało, ale zawsze można ilość składników podwoić:) Oczywiście równie smaczne są z "prawdziwym" farszem.
110 g przesianej
mąkiszczypta
soli2
jajka200 ml
mleka wymieszanego z 75 ml
wody50g
masładrobny
cukiersok z cytrynyćwiartki
cytrynyDo wysokiego naczynia wsypujemy
mąkę i wbijamy
jajka, po czym delikatnie mieszamy. Stopniowo dodajemy
mleko z
wodą i ubijamy.
Masło stapiamy w rondelku i 2 łyżki dodajemy do przygotowanej mikstury, mieszamy. Resztą
masła natłuszczamy patelnię. Smażymy naleśniki. Gotowe naleśniki posypujemy
cukrem i skrapiamy
sokiem z cytryny, składamy. Wierzch ponownie posypujemy
cukrem i skrapiamy
sokiem z cytryny. Można oczywiście napełnić je dowolnym farszem.