Wykonanie
Średnią patelnię (w moim przypadku o średnicy dna 20cm) ustawić na ogniu. Włożyć łyżkę-dwie
masła. Gdy będzie się topić, dodać
dymkę. Oprószyć ją
solą, podsmażać chwilę na średnim ogniu, ciągle mieszając.
Pieczarki posiekać w grube półplasterki, gdy
cebulka się zeszkli, dorzucić je na patelnię. Zwiększyć minimalnie ogień, oprószyć
pieczarki małą szczyptą
soli, mieszać od czasu do czasu.W tym czasie
jajka wbić do miseczki bądź dzbanka, oprószyć
solą,
pieprzem, roztrzepać widelcem.Gdy
soki wyparują,
pieczarki znacznie zmniejszą swoją objętość i się zrumienią, zdjąć z ognia. Julia
Child mawiała, że nie ma nic gorszego niż zbyt mdłe nadzienie do omletów, więc trzeba je uważnie doprawić
solą i
pieprzem.Nadzienie przełożyć do miseczki. Patelnię przetrzeć ręcznikiem papierowym tak, by pozostała natłuszczona, ale żeby nie było na niej żadnych pozostałości nadzienia.Ustawić ją znów na umiarkowanie mocnym ogniu, dodać łyżkę-dwie
masła. Gdy się roztopi i zagrzeje (ale nie zrumieni!), wlać
jajka, rozlać je po całej powierzchni.Po chwili potrząsnąć patelnią energicznie, tak, by ścięta część
jajek nieco się zwinęła i wpuściła na swoje miejsce część nieściętą. Można też popodważać omlet drewnianą łyżką po bokach, wpuszczając nieściętą masę w miejsce podwiniętej.Po kilkunastu-kilkudziesięciu sekundach spód powinien być już ścięty, a wierzch - przykryty bardzo cienką, soczystą, nie do końca ściętą masą. W tym momencie należy wyłożyć nadzienie, formując z niego grubszą linię idącą przez środek omletu. Zdjąć z ognia.Nadzienie posypać
szczypiorkiem. Jedno skrzydło omleta (to od strony uchwytu patelni) zarzucić z pomocą
łopatki na nadzienie (Julia robiła to jeszcze bardziej fachowo!).Przygotować talerz, chwycić patelnię i zsunąć z niej omlet na talerz w taki sposób, aby najpierw zjechało wolne skrzydło omleta, a na nie złożyło się - do góry nogami - nadzienie przykryte drugim skrzydłem.Można jeszcze na talerzu omlet posmarować
masłem, ale to już dla mnie za dużo :) Warto natomiast posypać go
szczypiorkiem.