Wykonanie
Przy całej mojej niechęci do zup-kremów jedna ostatnio wzbudziła moje zainteresowanie i czułam, że skończy się degustacją. Właściwie najbardziej zaintrygowały mnie
czosnkowe grzanki - ale po spróbowaniu całości byłam bardzo usatysfakcjonowana: krem był intensywny i - dzięki chrupkim grzankom – niebanalny w konsystencji.To coś zupełnie innego niż klasyczna, ukochana zupa z
makaronem, ale taka odmiana zagrzeje w moim repertuarze miejsce na dłużej. W zimny dzień ciepłe wspomnienie wiosny.Przepis podaję za Iną Garten z jej książki: „Barefoot Contessa at home”.Składniki (na 5-6 osób):Krem:2 łyżki
masła2 szklanki posiekanej
cebuli (w oryginale 2 szklanki
porów i 1 szklanka
cebuli)4 szklanki
bulionu600 g
mrożonego zielonego groszku2 łyżeczki
solipół łyżeczki
pieprzupół szklanki
śmietankigarść posiekanej
natki pietruszkiCebulę podsmażać na
maśle ok. 5-10 minut, na niezbyt dużym ogniu, do momentu kiedy zmięknie.Dolać
bulion, zwiększyć ogień, doprowadzić do wrzenia.Dodać
groszek, gotować ok. 3 minut. Przyprawić
solą i
pieprzem.Zupę zmiksować, dodać
śmietankę.Serwować z grzankami (przepis poniżej) i posiekaną
natką.Grzanki:250-500 g
chleba1-2 ząbki
czosnku2 łyżki
oliwy z oliweksólpieprzZ
chleba odciąć skórki, miąższ pokroić na centymetrowe kosteczki.
Czosnek rozgnieść i pozbawić łupinki. Wrzucić go na patelnię z
oliwą rozgrzaną na średnim ogniu.Podgrzewać ok. minuty; gdy
czosnek zacznie się rumienić – usunąć go z patelni.Na „czosnkową”
oliwę wrzucić kosteczki
chleba, oprószyć
solą i
pieprzem; zrumienić równomiernie na średnim ogniu, od czasu do czasu mieszając.