ßßß Cookit - przepis na Łuski z cebuli i przymusowy rozbiór kuchni

Łuski z cebuli i przymusowy rozbiór kuchni

nazwa

Wykonanie

Co robicie z cebulowymi łuskami? Co roku przez kilka tygodni przed Wielkanocą zbieram spory koszyk cebulowych łusek - na kraszanki . Barwione naturalnie kolorowe jajka na Wielkanoc. Z takich łusek wychodzą złotawe i brązowe, pięknie wybarwione w naturalne wzory. Jaka będzie ta Wielkanoc? jeszcze nie wiem, póki co od soboty trwa przymusowy rozbiór kuchni ...
Od wczoraj czuję się, jakby wróciła do czasów studenckich, nieco spartańskich, albo agro-wyjazdowych. Mamy poważny remont kuchni, niestety nie z własnego wyboru. Termin planowany był przez wiele tygodni, a start opóźniał się niemożebnie, aby w końcu pozbawić mnie możliwości gotowania i pieczenia tuż przed Wielkanocą.
Jeszcze niedzielny obiad zjedliśmy we własnej jadalni. Przez to pakowanie, zabezpieczanie, rozładowywanie, dość spory stres i świadomość, że to "ostatni normalny obiad" zrobił się niemal uroczysty. Mimo tak cudnej niedzieli za oknem nie starczyło nam już czasu na spokojny spacer. Trzeba było opróżnić wszystkie szafki w kuchni, wyładować szuflady i spakować połowę spiżarni. Do "kuchni tymczasowej" poszedł karton niezbędników - deska, noże, kilka sztućców i talerzy. Czajnik i ekspres do kawy mają swój kącik, na szczęście jest też mała lodówka, a w zamrażarce kilka wcześniej przygotowanych obiadów.
To niesamowite jak przymusowe ograniczenie powierzchni działa na wyobraźnię. Nie potrafię jeszcze wymyślić jak będzie wyglądała Wielkanoc - bez stołu, piekarnika, gazowej kuchni? Póki co, odganiam czarne myśli, bo mooooże skończą wcześniej. Albo Wielkanocny stół będzie na tarasie, a na nim podam wszystko, co nie wymaga pieczenia i długiego gotowania. Czyli, znów wyzwanie...
Tymczasem jednak przygotowuję plan zrobienia śledzi wszelakich i barwienia dwóch tuzinów kraszanek. Mam już spory koszyk cebulowych łusek, w Niedzielę Palmową przyniesiemy trochę kory dębowej, może zdążę wysiać żyto, dla uzyskania zielonego barwnika.
Trzymajcie kciuki - żebym przeżyła, wytrwała i podniosła się po mojej osobistej kuchennej rewolucji. Już tak bardzo odzwyczaiłam się od malarzy, tynkowników, meblarzy, glazurników, fugowników, skręcaczy, wiertalników i blaciarzy, że pełna jestem obaw jak to pójdzie. Od dzisiejszego popołudnia będę przez co najmniej tydzień praktycznie uwięziona w domu - pilnując ekip, zamawiając dostawy materiałów budowlanych i negocjując z ubezpieczycielem. I to nie będzie przyjemny remont - jeszcze nie wiemy co nas czeka, jutro okaże się jak duży jest problem i jak szybko uda się go rozwiązać.
A czy swój koszyk łusek na wielkanocne cebulowe kraszanki już macie? jeśli nie, koniecznie nazbierajcie przy okazji gotowania lub wyproście na warzywnym straganie - do kraszenia jajek zostało już tylko 12 dni!
Źródło:http://www.chillibite.pl/2013/03/uski-z-cebuli-i-przymusowy-rozbior.html