ßßß Cookit - przepis na Sentymentalny domek, czyli... pierwszy sernik

Sentymentalny domek, czyli... pierwszy sernik

nazwa

Wykonanie

W końcu przychodzi taki czas, gdy własne wspomnienia z dzieciństwa stają się coraz bardziej odległe, a maleńtasy mają większe ręce, sprawniejsze dłonie i takie jakieś wysokie się robią - nawet sięgają do górnych szafek! A potem same pchają się do kuchni z hasłem "dziś ja gotuję!" . Fajny czas :) Wtedy wyciągam kajet z przepisami z dzieciństwa i opowiadam jak piekłam swoją pierwszą pizzę. Łomatko! to ' coś ' było na gruuubym grubym spodzie (dobre 4-5 cm), miało mnóstwo "żółtego sera" na wierzchu (czymkolwiek ów ser wówczas bywał), do tego pieczarki, szynka konserwowa, papryka i na pewno coś jeszcze, ale już nie pamiętam co - wiem, że było "na bogato". Ale "najlepsze" było na końcu - ową "pizzę" polewało się po upieczeniu "keczupem" (kto pamięta "Krzepkiego Radka" albo "Słodką Anię"?). We wspomnieniach pozostało "pyszność" (hihi) i moi kochani rodzice zajadali się, oblizywali i prosili o więcej. Tak wyglądała jedna z pierwszych lekcji 'rodzicielstwa' jaką pobrałam w życiu - to co zrobi twoja pociecha z założenia jest pyszne! Dziś jednak nawet widok klientów pizzerii, którzy pizzę polewają po upieczeniu sosem pomidorowym jakoś mną wstrząsa, a ketchup smakuje chyba wyłącznie na "zapiekankach" z serem i pieczarkami (też wspomnienie z dawnych czasów).
I tak sobie dumam, że współczesne, małe ode kuchciki mają więcej wzorców, możliwości smakowania i kreowania w kuchni. A jednak sięgając po stary zeszyt z przepisami sprzed -dziestu lat jako jedno z pierwszych słodkich dań do wykonania proponuję im " domek ", inaczej zwany " chatką ", czyli mój pierwszy sernik . Maluchy pytają - " a kto to pisał, czyje to pismo" i tak ciężko im uwierzyć, że dziecięce okrągłe literki, tak podobne do ich własnych, są moje...
Ha! to i od razu przypominają mi się pierwsze muzyczne fascynacje... poznajecie tego boskiego przystojniaka? Bosh ale to były teksty! Police i "Every Breath You take" ... (klik na strzałeczce)
Ciasto z prawdziwym twarogiem, bez pieczenia, za to z herbatnikami, w atrakcyjnej dla dzieci formie i z domową, najlepszą na świecie królewską polewą czekoladową . I znów wydaje się, że lat jakby mniej, tylko to nie moje palce i buzia umorusane niemożebnie. Nie ja tym razem przypaliłam ścierkę i "wietrzyłam" lodówkę sprawdzając co godzinę, czy "już zastygło" :)
Zaczarowany sernik – domek lub chatka, tak łatwy do przygotowania szczególnie z pomocą małych łapek dziecięcych. Robienie tego ciasta pod okiem mamy, pozostaje jednym z najsłodszych wspomnień z dzieciństwa. Wspaniały pomysł na ferie z dziećmi – następnego ranka pozostaje do zrobienia jedynie polewa. Delikatna warstwa jasnego sera plus ta mocno kakaowa i jeszcze herbatniki... mmmm, ale najważniejsza, najważniejsza jest tu domowa polewa czekoladowa, zwana przez nas "królewską". Nie próbuj nawet robić z jakąś kupną, czy nawet z prawdziwą czekoladą – smak tego ciasta 'domyka' właśnie ta polewa na margarynie - czasami można zgrzeszyć, prawda? ;)
3 żółtka
165g cukru
125g miękkiego masła
1 łyżeczka ekstraktu wanilii
500g dobrej jakości tłustego twarogu
30 szt. herbatników Petit Beurre (3 paczki po 100g, czyli po 10szt)
ok.50 ml zimnego mleka
40g ciemnego kakao - używam Decomorreno
2-3 łyżki płatków migdałowych
Na blacie przygotuj sobie dwa złączone pasy folii spożywczej, by tworzyły prostokąt ok 35x50cm.
Twaróg rozgnieć widelcem lub dziurkowanym tłuczkiem do ziemniaków . Nie ma być "zmielony", ale dość dobrze rozgnieciony. Utrzyj żółtka z cukrem na puszysty kogel-mogel, wciąż ucierając dodaj wanilię i masło, później partiami twaróg i dokładnie wszystko wymieszaj. Krótko zanurz każdy herbatnik w mleku i układaj na przygotowanej wcześniej folii spożywczej – mają powstać trzy rzędy po 5 herbatników. Gdy już taką powierzchnię masz przygotowaną, rozsmaruj na niej połowę masy serowej. Na tym ułóż kolejną warstwę lekko nasączonych w mleku herbatników. Do pozostałej masy serowej dodaj kakao, wymieszaj dokładnie, dodaj płatki migdałowe, lekko zamieszaj i rozsmaruj całość na herbatnikach.
Teraz najważniejsze – wsuń obie ręce pod folię – pod każdy z zewnętrznych rzędów pięciu herbatników i... unieś je jednocześnie tak, by zamknęły się w kształt domka, czy trójkąta. Uważaj by nie pognieść za bardzo herbatników. Wyrównaj całe ciasto pomagając sobie folią spożywczą i bardzo ściśle zawiń całość formując równy kształt. Odstaw na noc do lodówki.
Następnego dnia rozwiń ciasto z folii i pokryj zimną polewą czekoladową (przepis niżej). Możesz udekorować wiórkami lub zrobić dachówki z płatków, czy słupków migdałowych. Wstaw do lodówki na 2-3 godziny, by polewa nieco stężała. Domek należy kroić gorącym nożem.
Domowa polewa czekoladowa
110g cukru
30g wody
125g masła (kiedyś używałam margaryny Kasi)
20g ciemnego kakao - używam Decomorreno
Wszystkie składniki rozgrzej w rondelku i gotuj na małym ogniu 5 minut. Odstaw do przestudzenia i gdy polewa już całkiem wystygnie, pokryj nią ciasto.
Źródło:http://www.chillibite.pl/2011/02/sentymentalny-domek-czyli-pierwszy.html