Wykonanie
Jedne z najpopularniejszych kwiatów ;) u mnie również, niestety uległam modzie. Zaczęło się od jednego a skończyło na ośmiu. Zdarzyło mi się odratować jednego od zagłady z masy tarczników, chyba skutecznie bo jest u mnie już pół roku i na razie nie zaobserwowałam szkodników.

Zaczęło się od szukania po różnych forach ogrodniczych jak sobie z nimi poradzić np. forum grodnicze, tvr24, orchidarium, poradnik ogrodniczy .Pamiętajcie, że tarczniki lubią się przenosić, jeśli kupujecie storczyka najpierw dobrze go obejrzyjcie bo możecie sobie przynieść do domu szkodniki :).Zaczęłam od oczyszczenia mechanicznego do którego potrzebowałam paczki
płatków kosmetycznych lub waty, szklanki
wody z kieliszkiem
spirytusu następnie:wyrzuciłam korę w której był
płatki kosmetyczne kolejno moczyłam w "
drinku" i przemywałam liść po liściu. Ważne jest aby ściągnąć raz i wyrzucić wacik, każdorazowo do zakończenia.Koniecznie jest dokładne oczyszczenie, a kryją się w największych zakamarkach liści, przy samych korzeniach albo i na nich,. Brr... nic przyjemnego...

Po oczyszczeniu wykonałam oprysk z Mospilaniu 20 SP (trzeba przeczytać ulotkę i rozcieńczyć stosownie do ilości
wody), również bardzo dokładny. Praktycznie zlałam całą roślinę łącznie z korzeniami. Pozostawiłam ją do przeschnięcia, a tym czasie doniczkę (plastikową, przeźroczystą) sparzyłam wrzątkiem. Stare, zepsute korzenie usunęłam i posadziłam do nowego podłoża dla storczyków. Storczyka trzymałam w odosobnieniu 1 miesiąc by przypadkiem nie pozarażać innych w razie niedokładnego usunięcia szkodników. Po tygodniu powtórzyłam oprysk...i udało się...

Życzę powodzenia w walce ;)