Wykonanie

CISZA NA PLANIE! KAMERY POSZŁY! Klaps… AKCJA!I tak ciągle. Tak właśnie wygląda backstage warsztatów kulinarnych z polska-gotuje.pl na których przez TVP kręcony jest materiał do pytania na śniadanie. Tym razem w ramach relacji chciałam Wam pokazać coś innego niż menu. Ciekawi?Niedziela. Wczesny ranek.
Jadę przez całą Warszawę na ulicę Racjonalizacji. Jak już wiecie z wczorajszego posta,
jadę na warsztaty kulinarne. Przez najbliższych kilka godzin
będę gotować
ryby i owoce morza. W doborowym towarzystwie redaktorów, realizatorów, wybitnych kucharzy, kolegów blogerów oraz „cywilów*, ekipy telewizyjnej, jakiś fotografów i kilku osób, których rola nie do końca jest mi znana. Atmosfera świetna! Zabawa i gotowanie to jest chyba właśnie to co uwielbiam najbardziej. Oprócz tego masa rozmów w kuluarach. Na różne tematy blogowe i pozablogowe. *osób nie prowadzących blogaSporą grupę stanowiła dzisiaj ekipa telewizyjna. Jak co miesiąc kręcili z nami materiał do pytania na śniadanie. W
skrócie wygląda to tak, że jest bohater odcinka i jest on „wkręcany” w gotowanie przez kogoś z rodziny, przyjaciela czy sąsiada. Zwykle jest to bardzo
barwna postać i najwięcej śmiechu jest właśnie gdy ta osoba zaczyna gotować. W tym odcinku bohaterem był – pan Bogdan. To ten w marynarce stojący tyłem na zdjęciu poniżej.


Oczywiście cały dzień zaczyna się od podpięcia mikrofonów. Od tej
pory szefowie muszą uważać na to co mówią. Ten pan od dźwięku w ogóle był śmieszny bo widziałam go tylko przy mikrofonach a
potem gdzieś zniknął.

Tutaj mamy pana animatora. On ustawia gdzie kto ma stać i który profil kręcimy żeby dobrze wyglądało. On też robi klapsy

Potem bohater odcinka gotuje przed obiektywem. My poza nim. Gdy już ugotowane, upieczone czy usmażone wtedy siadamy do stołu. Testujemy i degustujemy. Również ekipa testuje i degustuje.Jeszcze w międzyczasie robimy fotki żeby
potem wrzucić na blogi ofkors.

„Marcin pamiętaj więcej musisz mówić o sponsorach!”

Oczywiście wszystko co dobre kiedyś się kończy. Warsztaty również się skończyły. Jedyne co mi po nich zostało to przepisy, wiedza i zdjęcia. No i oczywiście fantastyczne wspomnienia związane z mnóstwem rewelacyjnych ludzi, z którymi dane mi było się spotkać.
MagdaMoże jutro upieczemy jakieś ciasto?