ßßß
Świetnie rozplanowany transport miejski, w tym zwłaszcza metro. Prostota i świetne połączenie z każdym punktem miasta.
Barcelona na nogach – leniwi nie wiedzą co tracą. Po Barcelonie chodzi się z wysoko podniesioną głową – piękne kamienice i zdobienia.
Kuchnia – przerażająca ilość McDonaldów i Burger Kingów na kilometr kwadratowy, ale równie wielka ilość barów tapas i lokalnych, małych knajpek. Jemy relatywnie tanio – menu dnia lub buffet libre – płacisz raz, jesz ile chcesz
Dla chcących samodzielnie przygotować własne jedzenie – La Boqueria – jarmark z przebogatą ofertą mięs, ryb, owoców i warzyw.
Bardzo czysto. Nie myślałam, że w drugim największym mieście Hiszpanii można tak świetnie skoordynować pracę miejskich służb, zwłaszcza, ze wszędzie można spotkać tłumy turystów.Polecam wszystkim, zarówno rozrywkowym, jak i nastawiającym się na romantyczny wypad we dwoje czy wycieczkę z dzieckiem.
Barcelona jeszcze wróci na mojego bloga – trwa proces spisywania dziennika wyprawy, który będzie utrwalony gdzieś w sieci. Póki co zafiniszowała skromna witryna o tegorocznych, rodzinnych wakacjach w Aquis Marine na Kos – http://kos.info.pl ./edit 21 . 05.2014W końcu, po kilku miesiącach, udało się ukończyć naszą relację z wyprawy do Barcelony – http://mybarcelona.pl, zapraszam!