Wykonanie
W konkursie na przepis i zdjęcie
przetworów domowych wygrałam zestaw garnków Fiskars - firmę znam na razie z innych drobnych akcesoriów kuchennych, w tym świetnych noży, i chętnie bardzo poznam się z garami :) Szczególnie, że potrzebne mi się właśnie duże i porządne.Właściwie to nawet nie pierwsze wygrane takie naczynia bo
Młody wyfruwając z rodzinnego gniazda dostał nowy komplet Tefala na start a ja od kilku dni używam, także wygranych w konkursie, garnków Zelmer . Odstały już swoje w kartonie bo jakoś nie mogłam pożegnać się z wysłużonymi przez blisko 30 lat emaliowanymi starociami. Jednak gdy podczas wymiany kuchenki z mojej małej kuchni trzeba było wynieść połowę szafek, w tym tę od garów, postanowiłam zrobić ostre cięcie i zużyte po prostu wywaliłam zastępując je nowymi. Niestety, z nowym komplecie największy na 4 litry co na świąteczny bigos jest zdecydowanie za mało więc nosiłam się z zamiarem szybkiego zakupu czegoś dodatkowego a tu dzisiaj niespodzianka i już czekam na przesyłkę :)Niesamowite, jak to zwykły garnek potrafi wywołać uśmiech na twarzy takiej baby jak ja :D

To chwalenie było tak na osłodę bo są też gorzkie pigułki do przełknięcia. Jeden z portali kulinarnych w uznaniu cytuję: "za moje świetne przepisy i w podziękowaniu za poświęcony u nich czas", przysłał mi "upominek wydawniczy" czyli gazetkę o modzie i kosmetykach wartości 5 , 99. Okazało się, że jestem wstrętna, pazerna, niewdzięczna i samo zło bo poczułam się czymś takim urażona. Większą przyjemność niż to coś o niczym sprawił by mi wydrukowany na jakimś świstku papieru dyplomik . . .Cóż, uważam że wcale nie mam roszczeniowej postawy jak mi to zarzuciło kilka osób tylko staram się znać swoją wartość i nie chcę żeby ją umniejszano. Cieszy mnie każdy drobiazg jeśli jest skierowany konkretnie do mnie, związany z moimi zainteresowaniami czy osobą, no i nie jest oczywiście ofiarowany w celu uzyskania darmowej reklamy co przeważnie w takich sytuacjach ma miejsce. Na ochłapy się nie godzę i nie
będę dziękować za gazetkę, która z pewnością zalegała komuś w magazynie i zamiast do mnie trafiłaby na przemiał . . . Argumenty, że po co tam coś wstawiam i że sama sobie jestem
winna jakoś do mnie nie trafiają - portal mi "podziękował" jak umiał i po raz kolejny pokazał swoją "klasę". Więc ja na takim samym poziomie po prostu dziękuję za takie "dziękuję". I jeszcze jedno - mam prawo do swojego zdania na ten oraz każdy inny temat a także do wyrażania go :) i obrażać się, osobom z innym podejściem do zagadnienie, nie pozwolę.Nowe gary dostanę dzięki marynowanym
kurkom