Wykonanie
Przy wyborze wózków (tak liczba mnoga) kierowałam się następującymi priorytetami:1. musi się szybko, łatwo składać2. musi być lekki (żebym się nie nadźwigała)3. w formie złożonej musi sie zmieścić do samochodu razem z dziećmi4. niezbyt
drogi bo przy dwójce trzeba na wszystkie koszty patrzeć po kilka
razy (poza tym mamusia jest na wychowawczym i nie ma dochodu, więc na całą czwórkę pracuje tatuś).Na allegro jest mnóstwo wózków spacerowych, w różnych cenach … Miałam kilka upatrzonych i nie mogłam się zdecydować i wtedy moja mama mnie oświeciła, że w Biedronce będą
wózki 😛 Podeszłam do tematu baaaaardzo sceptycznie, ale
potem stwierdziliśmy, że cenowo to się aż tak bardzo nie różni od tych co miałam upatrzone, a
mogę sobie spokojnie sprawdzić na miejscu i w razie czego szybko oddać i kupić na allegro :pTak więc w poniedziałek pojechaliśmy po
wózki. W sklepie nie bardzo było jak je obejrzeć (rozłożyć złożyć itp. więc ryzyk fizyk kupiliśmy dwa (bo w końcu dwójkę w domu mamy ;p). W domu sobie na spokojnie rozłożyłam i złożyłam, pojeździłam i nie było źle. Ale co to za sprawdzanie bez dzieci, które w tamtym momencie już sobie smacznie spały. Tak więc dziś nadarzyła się okazja do przetestowania z dziećmi.Wybrałyśmy się z teściową na spacer i zakupy. Najpierw nie mogłam się przestawić, że mam przed sobą jedno dziecko :p Naprawdę
dziwne uczucie, jakoś lekko i pusto :p do tego dwie rączki do prowadzenia wózka …No cóż ja jakoś nie jestem ich zwolenniczką, aczkolwiek w wózku który nie ma kosza na zakupy jest to przydatne, bo można powiesić siatkę z zakupami. Ale prowadzenie jedną ręką odpada (a ja czasem drugiej potrzebuję, żeby sobie w telefonie muzykę zmienić podczas spaceru
Wózki prowadzi się lekko i zadziwiająco stabilnie. Przednie koła ma skrętne z możliwością zablokowania. Nie jest źle choć po raz kolejny uczucie
dziwne po dużych pompowanych kołach przy wózku bliźniaczym.Dzieci mają wygodne siedziska (z Myszką Miki :p) i pasy, które nie wiem na kogo wymyślono …Wózek jest niby dla dzieci od 6 miesiąca … moje mają 15 i pasy na maksa zmniejszone są za długie … spadały chłopcom z ramion. Ale te w
pasie i w kroku trzymały ich mocnoKolejny minus daszek przeciwsłoneczny jest montowany na plastykowe hmmm
wciski, które podczas spaceru samoistnie się odczepiały i daszek strzelał na boki :p Prawdę mówiąc nie przydały nam się wcale do ochrony przeciwsłonecznej bo słońce i tak padało maluchom na twarz, ale do trzymania zakupów w sklepie (kosza nie miałyśmy już jak prowadzić :p).Tak więc tyle mi się nasunęło podczas pierwszej jazdyWiem pomyślicie sobie „kupiła takie g… to czego się spodziewała :p Ale ja odpowiem Wam tak: do każdej rzeczy można się czepiać i szukać wad, każdy zwraca na co innego uwagę i co innego jest dla niego ważne. Mimo swoich wad, te
wózki spełniły dla mnie moje priorytetowe punkty i przede wszystkim
mogę się sama spakować z dziećmi do samochodu, zabrać
wózki i jechać gdzie chcę. Niby nic, ale uwierzcie mi dla mnie to wiele gdy jestem sama z dziećmi praktycznie cały dzień.Ale to jeszcze nie koniec eksperymentów z nowymi wózkami. Mam w planie (w
sumie mój tato to
zrobi dla wnuków) połączyć
wózki abym mogła sobie spacerować z nimi sama gdy pojadę gdzieś samochodem. Na allegro znalazłam łączniki do wózków, ale cena jest wg mnie kosmiczna za trzy kawałki metalu i śrubki ;/ no cóż artykuły dziecięce nie należą do tanich ale tu kogoś ostro pogrzało skoro życzy sobie za trzy łączniki 90 zł i to jeszcze dedykowane do konkretnych wózków lub opisane że pasuje do danej średnicy rurek wózka …Tak więc wymyśliłam sobie (a mój tato podłapał pomysł), że zrobimy sami takie stabilne łączniki, które
będę mogła w razie potrzeby szybko zamontować i zrobić jeden wózek albo zdjęć i umożliwić dzieciom osobny spacer z mama i tatą, babcią lub dziadkiemObiecuję, że podzielę się z
Wami efektami w jednym z kolejnych wpisów, bo po co płacić za coś chore pieniądze skoro można zrobić to samemu i taniej?