Wykonanie
Wszyscy moi klienci słyszą ode mnie te słowa:
Kawa nigdy na czczo,
Kawa nigdy na noc,
Kawa nigdy rozpuszczalna
Kawa najlepiej raz dziennie, w okolicy lunchu.Ale moi klienci też zawsze słyszą te słowa: "KONTROLA PRZEDE WSZYSTKIM", więc...ja, jako, że pod kontrolą jestem samej siebie, złamałam lekko reguły, ale chyba wiecie czemu?Jeżeli rozumiemy i czujemy swoje ciało i jego możliwości...Jeżeli wiemy na co nas stać danego dnia i w danej chwili i możemy z czystym sumieniem stanąć przed lustrem, uśmiechając się do siebie, to piękne i niech tak zostanie!Pozwólcie sobie na jedną przekąskę inną niż zwykle, na wypicie
kawy o innej
porze dnia, wsłuchajcie się i kontrolujcie swój zegar- da się! Wiem to i ja i Ty :)
Potrzebujecie
banana małego lub półgarść wiórkówfiliżankę
mleka sojowego/innego
kawę zaparzoną w ekspresie (lub inaczej, jak kto woli)odrobina
syropu z agawy, ale nie koniecznie, bo
banan jest słodki, a wiórki dadzą aromatBlendujecie
banana z
mlekiem, na w miarę gęsto. Powinien wyjść bardziej krem niż
mleko :) Wiórki prażycie chwilkę na dobrze rozgrzanej patelni. Ja prażyłam pierwszy raz i bałam się przypalić, ale nawet jak się zabrązowiły lekko, smakowały b. dobrze, więc śmiało.Skończcie prażyć, jak zaczną silnie pachnieć. Wrzucacie je do blendera i wciśnijcie na chwilę START :)
Kawę świeżo zaparzoną wlejcie na dno wysokiej szklanki i dolejcie do niej krem z
bananów i
kokosa.Na wierzch sypnijcie wiórkami i smacznego. Da się śmiało pić przez słomkęNa
stole trwa liczenie kalorii, pisanie maili i picie
kawy, a pod stołem?Wiem, wiem jakie mam kapcie, ale to uroczy prezent od mojej ANI, więc noszę je z dumą :)