Wykonanie
Tak się złożyło, ze kilka dni temu oglądaliśmy odcinek "Reksia", w którym wystąpił długowłosy zbir, bezczelnie porywający naszego psiego bohatera.Nie był tak straszny jak bohaterowie "Ben Ten'a", "Star Wars", czy chociażby "Gormity", a jednak oddźwięk bajki na Potworka był niesamowity. Nie pomogły nawet przekonania, że ów Pan zbir był nawet podobny do mamusi, tego wieczora podczas usypiania nastąpiła konsternacja, płacz i ogólny przestrach ... "bo boję się pana..." Nie pomogło uspokajanie, Potworek przykleił się do mnie i nakazał podążanie za sobą do jego pokoiku. Taak też uczyniłam, aż mi się go szkoda zrobiło. Przed położeniem się do łóżka, zajrzeliśmy razem do szafy, pod łóżko i oboje stwierdziliśmy, że żaden zbir tam się nie zmieści, co najwyżej jedna z naszych kotek. Na czas przypomniało mi się, że przecież jesteśmy w posiadaniu twora w postaci strażnika pokoju ( licząc naszą Łajkę 2 tworów ). Pogrzebaliśmy przy nim, ustawiliśmy odstraszacz złych panów, Łajki nie musieliśmy włączać, bo jest bardzo czujna;) Nastąpił wykład, że brama jest zamknięta, drzwi wejściowe też, że drabiny pan nie podstawi do okna i...Potworek zasnął w 3 minuty, uprzejmie donoszę, że trzecią noc z
rzędu przespał bez budzenia się, co dla niego jest niezłym wyczynem :) Zbira już się nie boi, a ja od niedawna mam uraz do Reksia ;) Jeżeli chcecie zobaczyć ów pana podobnego do mnie, wstawiam ten odcinek - ostrzegam tylko dla osób o stalowych nerwach ;)polecam od 7 min 45 s.
Naszym strażnikiem pokoju został Leonardo żółw ninja, który tak jak myślałam
zrobi furorę. Zabawka spełnia 3 różne funkcje:jest strażnikiem pokoju - za każdym razem kiedy ktoś się do niego zbliża, wydaje sygnały ostrzegawczemodulatorem dźwięk - można nagrać swój głos, po czym modulator zmienia gooraz latarką - która oświeci dziecku np
drogę w nocy do toalety, fajnie mocno świeci.Zabawka fajnie wykonana, dobrej jakości - już kilka
razy lądowała na ziemi i nic się jej nie stało. Może mało kreatywna, ale
mogę powiedzieć, że spełnia swoja funkcję znakomicie.