ßßß Cookit - przepis na Tort miętowo-kakaowy

Tort miętowo-kakaowy

nazwa

Wykonanie

Mięta i czekolada to połączenie dla mnie obłędne. Ten tort co prawda w składzie czekolady nie ma, ale jego intensywnie kakaowe blaty w zupełności to rekompensują. Jest sycący, ale jednocześni nie powoduje przesłodzenia, a to za sprawą mięty. Wciąga i to bardzo, bo nawet nie wiem kiedy zniknął z patery. Bardzo podobny tort, tylko, że z drobinkami pokruszonej czekolady piekłam nie tak dawno na urodziny babci, a później na urodziny koleżanki z pracy. Za każdym znajdował nowych zwolenników tego połączenia. Warto spróbować! :D
Składniki:
Biszkopt:
6 jajek
3/4 szklanki cukru brązowego
1/4 szklanki cukru drobnego cukru białego
1/4 szklanki mąki ziemniaczanej
2/3 szklanki mąki pszennej
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 szklanki gorzkiego kakao
szczypta soli
Krem:
5 jajek
3 tabliczki białej czekolady
3 łyżki syropu miętowego
2,5 łyżeczki ekstraktu miętowego (kropli miętowych)
1/3 szklanki cukru
barwnik zielony i niebieski
400 g masła (najlepiej wysoko tłuszczowego)
Nasączenie:
2 łyżki syropu miętowego
3 łyżki wódki
2 łyżeczki ekstraktu
6 łyżek wody lub ostudzonej mocnej herbaty miętowej
plus gorzka czekolada do ozdoby
Przygotowanie:
Przygotować biszkopt. Mąki, kakao i proszek do pieczenia przesiać do miski. Białka oddzielić od żółtek i ubić na sztywno ze szczyptą soli. Dodawać po łyżce cukier brązowy, a następnie biały cały czas miksując aż do uzyskania masy jak na bezę. Dodać żółtka i ponownie zmiksować przez 2 minuty. Wsypać mieszankę z mąką do jajek i delikatnie szpatułką wymieszać podbierając masę od spodu. Ciasto przelać do tortownicy o średnicy 22-23 cm (spód wyłożony papierem, boki wysmarowane masłem). Wstawić do piekarnika i piec w temperaturze 180 stopni przez 30-40 minut do suchego patyczka bez termoobiegu (należy uważnie obserwować biszkopt by go nie przesuszyć!). Po wyjęciu obkroić boki i odwrócić biszkopt do góry nogami. Pozostawić do ostygnięcia.
Przygotować krem: Jajka wbić do garnka który ustawić nad parą wodną. Dodać cukier i ubijać trzepaczką, aż masa kilkunastokrotnie zwiększy swoją objętość, stanie się jasna i puszysta. Zdjąć z ognia i dodać posiekaną na drobno białą czekoladę, stale ubijając (jeśli czekolada się nie rozpuści można na chwilę znów ustawić garnek nad parą wodną). Dodać pół łyżeczki ekstraktu i cały syrop. Wymieszać. Pozostawić do ostygnięcia.
Przygotować poncz, mieszać wszystkie składniki (poncz musi być zimny!). Ostudzony biszkopt przekroić na trzy blaty (jeśli mamy górkę, można ją skroić).
W dużej misce ubić masło na gładką i jasną masę. Po łyżce dodawać masę jajeczną z czekoladą stale ubijając mikserem. Do masy dodać pozostały ekstrakt (można dodawać po pół łyżeczki i sprawdzać czy intensywność mięty nam odpowiada).
Blat polać 1/3 ponczu, przełożyć 1/3 kremu i czynność powtórzyć. Pozostałym kremem obłożyć tort. Krem szybko zastyga. żeby wyrównać powierzchnię tortu użyć dużego, płaskiego noża zanurzonego w gorącej wodzie. Ozdobić posiekaną gorzką czekoladą.
Źródło:http://jedzeniezpasja.com/index.php?blog&nid=192