Wykonanie
Zamierzałam pisać o sankach,
Białce Tatrzańskiej..i okropnych warunkach chodnikowych.Dla niewtajemniczonych –
Białka zakłada, że wszyscy przyjeżdżają samochodami i taką czynność jak odsieżanie chodników zostawiają…Słońcu. Dlatego wycieczka piesza po
Białce ze Szkrabem dwuletnim kończy się fiaskiem.Ale zrezygnowałam. No bo po narzekać? Wszyscy strajkują, narzekają..więc po co i ja?Miałam pisać, jak warto być zorganizowaną i spakować się należycie na wakacje…no ale darujmy to sobie na później.Więc o czym
będę pisać? O moich grzeszkach i poczuciu
winy. Otóż…Zachorowałam. Pewna „inteligentna” studentka jechała kuszetką do Zakopca i mnie zaraziła. Dzięki Bogu nie mojego Synka. Wolę sama chorować niż przeżywać dramat z chorym dzieckiem. Ani z mężem;) (Kocham Cię!).Wracając już do
Wawy, byłam już chora na cztery fajery i ibuprom był w mojej
krwi w wysokim steżęniu. W niedzielę wylądowałam na
ostrym dyżurze. Antybiotyk i zwolnienie do czwartku. Przynajmniej. No cóż. Oczywiście, jak to mój organizm 1h po wyjściu z gabinetu czułam się jak
Młody Bóg. Powiedziałam sobie, ile to rzeczy zrobię w domu. Posprzątam. Zorganizuję. Ułożę. Wyrzucę. Jezuśku. Ile to
planów! i 4 dni wolne!!Wróciłam do domu. I…Szkrab u rodziców. Na wszelki wypadek, by nie wdychał zarazków. A ja..?1. Mam poczucie
winy, że nie otwieram służbowej skrzynki pocztowej i nie sprawdzam poczty, nie odpowiadam na mejle i nie organizuję
planu B, C, etc.Nie wiem skąd te myśli. Przecież jestem oficjalnie na zwolnieniu. No ale jeśli jestem na zwolnieniu to chyba powinnam NIC nie robić..no ale jeśli mam nic nie robić…to czy
mogę pisać bloga?? AAAA!!!!2. Jakoś opadłam z sił i chęci..i kompletnie, dosłownie, bezszczelnie NIC nie robię w domu. Leżę w łóżku. Nie sprzątam. Nie
piorę. Nie odkurzam. Tylko oglądam. Oglądam wszystkie amerykańskie show (głównie Ellen), rozdanie Oskarów 2014, People Choice 2015, etc.Rozkoszuję się nicnierobieniem . Spokojnie wkrótce czwartek, piątek, sobota…. Na bank coś
będę robić..ale dziś…jutro..mam swoje DNI DZIECKA.Bo nie wiem kiedy
będę miała kolejne.Dziewczyny – mówię. Jest naprawdę fajnie. Korzystajcie jeśli macie szansę. Naprawdę nic się nie stanie jak przez kilka dni będzie bałagan. ..a Wy nazbieracie sił na kolejne bitwy. Tylko pamiętajcie – oglądajcie pozytywne rzeczy! :)Buźka!