Wykonanie
U mnie łasuchowania ciąg dalszy:).Pączki nie do końca mnie zadowoliły, a to dla tego, że
faworki za mną chodziły. N awet nie pamiętam kiedy je ostatnio
jadłam. Chyba z 10 lat minęło. Najwyższa była więc na nie
pora. Lubię je bo są takie chrupiące i maja ten smaczek smażonego tłuszczu:) mniam. Ciężko poprzestać na jednym.Moje pojawiły się w wersji bezglutenowej, dzięki dla Agaty z agata-cooking.blogspot.co.uk za pyszny przepis. Wyszły przepyszne i ku mojemu zdziwieniu, nie odstawały tak bardzo od tradycyjnych i zniknęły błyskawicznie.Serdecznie polecam:)
Składniki:150g
mąki gryczanej + do podsypywania100g
mąki jaglanej40g
mąki kukurydzianej1 łyżka
masła3
żółtkaszczypta
soli200ml kwaśnej
śmietany 18%1 łyżka
octu jabłkowegoolej kokosowy do smażenia
cukier puder do posypania (ja zmieliłam
cukier trzcinowy)Do miski wsypujemy 3
mąki i mieszamy łyżką aż się dobrze pomieszają. Przesiewamy na stolnicę dodajemy
masło,
sól,
żółtka i
śmietanę i wyrabiamy gładkie ciasto. Gotowe odstawiamy do lodówki na około 30 minut.Po tym czasie wyciągamy z lodówki i wyrabiamy wałkiem około 10 minut. Należy je ponownie schłodzić.Schłodzone ciasto wyciągamy i rozwałkowujemy na grubość około 2-3mm. Następnie kroimy na paski, które następnie kroimy na
rąby. W każdym
rąbie nacinamy na środku i przewlekamy jeden róg przez środek. UWAGA: ciasto jest bardziej delikatne niż z
maki pszennej wiec należy robić to delikatnie.Gotowe
faworki smażymy na rozgrzanym tłuszczu z obu stron na rumiany kolor. Odsączamy z tłuszczu na ręczniku papierowym i odstawiamy do ostygnięcia. wystudzone posypujemy
cukrem pudrem.
Smacznego...