ßßß Cookit - przepis na The Fitness Routine: luty

The Fitness Routine: luty

nazwa

Wykonanie

Wiecie co? Przeglądając swoje posty zorientowałam się, że ostatnią notkę z serii The Fitness Routine zrobiłam, uwaga, we wrześniu. Tak, we wrześniu -.- A miałam robić co miesiąc, w końcu przecież TAKI BYŁ ZAMIAR TEJ SERII. Nie wiem, czy się śmiać, czy płakać, ale chyba szkoda łez na własne lenistwo i głupotę, dlatego trzeba się podnieść i ruszyć tyłek. / dlatego też, tak jak wspominałam, nie mam noworocznych postanowień, bo taki byłby efekt. Ale za to jestem dobra w spontanicznych wprowadzaniu nowych planów w życie :P /
ĆWICZENIE DO WYPRÓBOWANIA: no kochane, muszę się Wam pochwalić, że postanowiłam podnieść sobie trochę tyłek do lata :) Wypróbowałam już TO i TO, na początku mówiłam sobie: dam radę, ale po 3 minutach nie było mi do śmiechu. Ale kiedy następnego dnia miałam zakwasy w miejscach, o których czytałam tylko w podręczniku z anatomii, stwierdziłam, że warto to kontynuować w tym miesiącu. Przy okazji, znowu wróciłam do A6W, co prawda nie realizuję planu dzień w dzień, ale powoli odhaczam kolejne dni. Polecam aplikację na komórkę HardFox Six Pack :)
PRZEPIS WART GRZECHU: na Święta dostałam książkę z przepisami Jadłonomii, która skradła moje serce :) Ostatnio mam fazę na robienie różnych past kanapkowych, wspominałam Wam już o wegetariańskim smalcu, a kilka dni temu wypróbowałam pastę słonecznikową . Za oknem coraz częściej wychodzi słoneczko, a to oznacza, że od razu nabieram ochoty na smoothies i soki. I do tego powoli wracam!
CO MI SIEDZI W GŁOWIE: na północ Polski powoli znowu wraca zima, ale już przez moment czułam wiosnę :) I jakoś od razu przyszła mi do głowy piosenka Sheppard 'Geronimo', nie wiem kiedy ją usłyszałam, pewnie leciała gdzieś w radiu, ale miałam ochotę śpiewać ją w parku :D
UBRANIE: aby trochę się podbudować i jednocześnie nie opróżnić całego portfela, kupiłam nowy stanik sportowy z Kalenji, w kolorze koralowym od razu lżej się ćwiczy :) Polecam, szczególnie dla dziewczyn, które nie mają mocno problematycznego biustu :) Stanik dobrze leży, wszystko ładnie trzyma, jedyną wadą jest brak wkładek i co nieco może trochę się odznaczać ;) Ale jak na cenę 25 jestem bardzo zadowolona i bez żalu wyrzuciłam swój stary stanik :) A, i kupiłam sobie nowe buty zimowe. I płaszczyk na wiosnę. I portfel w lutym jest już naprawdę pusty. Ale w końcu były wyprzedaże, prawda?
DUSZA: z duszą jest trochę gorzej, ale każdego dnia nad sobą pracuję. Wspomniałam Wam, że ogarnęła mnie trochę samotność, którą kiepsko znoszę. Jednak przez to zrozumiałam, że przyjaźń, o którą stara się tylko jedna strona, to żadna przyjaźń. Na szczęście sesja zimowa, ćwiczenia i nowe przepisy pozwalają mi o niektórych sprawach zapomnieć :)
PLANY NA MIESIĄC: dzisiaj zakończyłam swoją zimową sesję. Ale wcale nie oznacza to poprawki :( Tak czy siak, najbliższe dwa tygodnie mam wolne, jutro pobudka o 5 rano i wracam do domu. Trochę się poobijam, trochę poćwiczę, trochę pomogę w remoncie. A później znowu powrót do nauki :)
Źródło:http://the-student-cookbook.blogspot.com/2016/02/the-fitness-routine-luty.html