Wykonanie
Byłam u Babci już dziesiątki
razy, ale nigdy nie dotarłam do IKEA w Szwecji. Aż do teraz.Tak się złożyło, że po drodze do jednego z naszych przyjaciół, mieszkających w tym pięknym
kraju, znajduje się sklep IKEA. Postanowiliśmy sprawdzić, czy bardzo różni się od polskiego odpowiednika. Wiedziałam, że na całym świecie „ikee” są do siebie BARDZO zbliżone i oferta jest praktycznie taka sama, jednak kto inny przygotowuje ekspozycje, rozkłada produkty na półkach itd., także czymś muszą się różnić, prawda?
Pierwszą rzeczą, na którą zwróciłam uwagę była miska HYFSAD. Nie widziałam jej wcześniej, także szybko sprawdziłam, czy jest u nas dostępna – jeśli by nie była, na pewno bym ją kupiła.
Na hali znaleźliśmy też kilka nowości, które bardzo przypadły nam do gustu – m.in. zieloną szafkę…
…i lampę z
serii IKEA PS 2014 (kojarzącą się z Gwiazdą śmierci z „Gwiezdnych wojen”).
W przeciwieństwie do większości telewizorów w polskiej IKEA, te w Szwecji działają ;) Pewnie dlatego, że są częścią systemu UPPLEVA..
To, co najbardziej nam się spodobało to fakt, że do hali wpadało światło
słoneczne. Meble i wyposażenie wygląda o niebo lepiej w dziennym świetle.
Do restauracji nie poszliśmy, bo mieliśmy zaplanowany inny obiad. Trochę szkoda.. ale w jednym z kolejnych postów zobaczycie, gdzie poszliśmy coś zjeść i zrozumiecie,
czemu tym razem zrezygnowaliśmy z klopsików.
W IKEA kupiliśmy
ramki dla Babci i rolkę papieru do pakowania. Większość produktów miało bardzo zbliżone ceny do tych w Polsce. Jedynie sekretarzyk z
serii IKEA PS 2014 był na promocji (albo po prostu miał niższą cenę) i kosztował blisko 200zł mniej niż u nas. Gdybym tylko miała większy samochód..